O wierność przesłaniu Jana Pawła II, jego miłości i krzyżowi Chrystusa apelował w niedzielę 2 kwietnia wieczorem kard. Stanisław Dziwisz do kilkudziesięciu tysięcy młodych zgromadzonych pod "Papieskim oknem" w Krakowie.
"Młodzieży Jana Pawła II, pozostańcie Mu zawsze wierni!" - apelował najbliższy współpracownik zmarłego Papieża, dziś metropolita krakowski.
Publikujemy cały tekst przemówienia kard. Stanisława Dziwisza:
Z wyjątkowym wzruszeniem korzystając z telemostu pragnę wyrazić wielkie podziękowania z Krakowa i z Polski kochanemu Ojcu Świętemu za zdania, które nam dziś ofiarował, za słowa, jakie wypowiedział przed modlitwą Anioł Pański i teraz przed chwilą, dokładnie w rok po śmierci Jana Pawła II. To, co powiedział dziś o swoim Poprzedniku i to co od roku sugeruje całemu Kościołowi sprawia, że jednocześnie wzrasta nasza miłość do Ojca Świętego, nasze przywiązanie do Jego osoby, nasza religijna uwaga dla papieskiego nauczania. Dzięki, dzięki, Ojcze Święty za prawdę Ewangelii, jaką nam podarował. Dzięki wszystkim tu obecnym. Jan Paweł II uśmiecha się do nas z nieba i powierza nas Bogu, Pasterzowi dusz i całego świata. Dzięki.
Drodzy młodzi przyjaciele, z Krakowa, z Polski, z Italii i ze świata. Droga młodzieży Jana Pawła II. W różnych okolicznościach gromadziliście się przed tym oknem, przed jego oknem, oknem Papieża Jana Pawła II. Przychodziliście w czasie jego pielgrzymek do Ojczyzny, aż do tej ostatniej, 2002 roku. Zbieraliście się, by mu powiedzieć, ze go kochacie, że jesteście z nim, pamiętacie, czuwacie. Miłe mu były te wasze odwiedziny. Dodawały mu sił i entuzjazmu do świadczenia o Chrystusie współczesnemu człowiekowi. Nieraz ta ojcowska rozmowa, przeplatana modlitwą, jego śpiewem, przedłużała się aż do wezwania, ze już czas na spoczynek.
Dziś także przyszliście do niego tak licznie, w pierwszą rocznicę jego przejścia do Domu Ojca. Ale także on jest dziś z nami. Czujemy jego obecność. On nas tu dziś zgromadził. On nas tutaj dzisiaj gości. Przynieśliście mu w darze modlitwę Drogi Krzyżowej. Już od wielu lat w ramach swych rekolekcji wielkopostnych odprawiacie akademicką Drogę Krzyżową. Z kolegiaty uniwersyteckiej św. Anny wychodzicie z krzyżem na ulice Krakowa, by rozważać Mękę Pańską. Nabożeństwo Drogi Krzyżowej kończycie przed oknem Jana Pawła II w dniu, w którym przed rokiem w swoim domu na Watykanie w tych minutach zakończył on swoją drogę życia. A ta droga od zamachu w dniu 13 maja 1981 r. , a zwłaszcza jej ostatnie tygodnie, była jego prawdziwą drogą krzyżową, którą szedł w najściślejszym zjednoczeniu z Chrystusem, dźwigając swój krzyż.
Razem z Nim i tak jak On niósł swój krzyż. Z miłością do Boga i do człowieka. Niósł ten krzyż także za was i dla was. Poprzez kolejne stacje Drogi Krzyżowej prowadził was pod to papieskie okno ten krzyż niezwykły, krzyż - relikwia. Ojciec Święty 26 razy w Wielki Piątek niósł krzyż w rzymskim Koloseum. Z wielkim wzruszeniem wracamy do ostatniego Wielkiego Piątku ubiegłego roku, do tej niezwykłej katechezy, którą na cały świat przekazała telewizja.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.