Jan Paweł II wciąż prowadzi nas do Chrystusa i uczy umiłowania Kościoła - mówił bp Jan Szkodoń. W czwartek (23 marca) rano w Grotach Watykańskich przewodniczył on Eucharystii o rychłą kanonizację Sługi Bożego Karola Wojtyły.
Modlono się również w intencji nowo mianowanych kardynałów i odbywającego się w Watykanie konsystorza.
Mszę św. przy grobie Jana Pawła II koncelebrowało czterech biskupów i kilkudziesięciu kapłanów. Licznie przybyli pielgrzymi oraz siostry zakonne. Obecne były między innymi siostry sercanki, które przez lata służyły u boku Jana Pawła II.
- Ojciec Święty przez całe swoje życie wychodził do nas i prowadził do Jezusa. Teraz wciąż to czyni, ucząc nas swego zawierzenia Matce Bożej. Niech Jego „Totus Tuus” stanie się naszym zawołaniem – mówił w homilii, nie ukrywając wzruszenia bp Jan Szkodoń. Wspominał również długą przyjaźń łączącą go jeszcze z kard. K. Wojtyłą, który 36 lat temu wyświęcił go na kapłana.
W modlitwie wiernych zanoszono prośby w intencji kard. Stanisława Dziwisza oraz posługi Benedykta XVI. Po liturgii wierni przeszli do grobu Jana Pawła II, gdzie odśpiewano „Barkę”.
Po zakończonej Eucharystii bp Zygmunt Zimowski podkreślił, że liturgia ta stanowiła modlitewne przygotowanie do 1. rocznicy śmierci Jana Pawła II i do jej obchodów w poszczególnych diecezjach Polski. Ordynariusz radomski wskazał, że dla niego była to również okazja do dziękowania Bogu za wspaniały pontyfikat Jana Pawła II, a zarazem do wielu wspomnień.
Wspominając dni odchodzenia Ojca Świętego bp Szkodoń podkreślił, że niesamowicie przemawia do niego ostatni list Papieża do kapłanów. Na kilka miesięcy przed śmiercią Jan Paweł II pisał w nim o duchowej młodości. Bp Szkodoń przypomniał, że dziedzictwo Papieża- Polaka jest zobowiązujące i że wciąż posyła on nas do ludzi i do Jezusa.
Msze św. w języku polskim o rychłą beatyfikację i kanonizację Sługi Bożego Jana Pawła II odprawiane są w każdy drugi dzień miesiąca i w czwartki.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.