Benedykt XVI spotkał się wczoraj rano w Bazylice Watykańskiej ze światem pracy. Sprawował tam Eucharystię dla delegacji włoskich stowarzyszeń zawodowych o inspiracji chrześcijańskiej.
W homilii mówił o pracy, która znalazła się w centrum szybkich i złożonych przemian:
„Praca nabiera pierwszorzędnej wagi, gdy chodzi o spełnienie się człowieka i rozwój społeczeństwa. Dlatego warto, aby była ona organizowana i wykonywana z pełnym poszanowaniem ludzkiej godności i w służbie dobru wspólnemu. Jednocześnie niezbędne jest, aby człowiek nie dał się zniewolić pracy, by jej nie czcił bałwochwalczo, upatrując w niej ostateczny i definitywny sens życia” - powiedział papież.
W tym kontekście Benedykt XVI podkreślił potrzebę właściwego odpoczynku po pracy. W tradycji biblijnej przybiera ona wręcz formę przykazania. Dla człowieka wierzącego sens pracy nie zamyka się między niezbędnymi kwalifikacjami zawodowymi a sprawiedliwym porządkiem społecznym. Właściwie pojmowana praca staje się drogą osobistego uświęcenia, czego przykład dał święty Józef.
„Jemu chciałbym zawierzyć młodych, którzy z trudem wchodzą w świat pracy, bezrobotnych i tych, którzy cierpią konsekwencje rozpowszechnionego kryzysu zatrudnienia – powiedział papież. Niech święty Józef, wraz z Maryją, swą małżonką, czuwa nad wszystkimi robotnikami i wyjedna rodzinom oraz całej ludzkości radość i pokój” - mówił Benedykt XVI.
Papież przyjął działaczy, którzy przed rokiem zorganizowali "Arenę Pokoju".
Przez 12 lat pontyfikatu Franciszek nigdy nie był tam na urlopie.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Musimy pamiętać, że to obecny wśród nas Zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół.
Prace trwały około dwóch tygodni, a ich efektem jest wyjątkowe dzieło sztuki ogrodniczej.
Leon XIV ma najlepsze kwalifikacje do bycia dobrym pasterzem.
„Wznosi się ku niebu płacz matek i ojców, którzy trzymają w ramionach martwe ciała swoich dzieci”.