Katolicy winni przez dialog otwierać dzisiejszą kulturę na Transcendencję. Benedykt XVI wskazał to zespołowi dwutygodnika włoskich jezuitów „La Civilta Cattolica".
Przypomniał, że periodyk ustanowił w roku 1850 Pius IX. Odtąd już od 155 lat cieszy się on zaufaniem papieży, mając szczególny związek ze Stolicą Apostolską. By być wiernym swemu charakterowi i zadaniom, winien się stale odnawiać, właściwie odczytując znaki czasów.
W dzisiejszej kulturze dominuje coraz bardziej indywidualistyczny relatywizm. Dlatego cechuje ją skłonność do zamykania się na Boga i Jego prawo moralne, choć nie zawsze ma uprzedzenia do chrześcijaństwa. Są też w niej oznaki nadziei, będące owocem działania Ducha w historii. Papież wymienił tu nową wrażliwość na wartości religijne i Pismo Święte, poszanowanie dla praw człowieka, wolę dialogu z innymi religiami. Zwrócił uwagę na istotę misji tego czasopisma. Jest nią „udział we współczesnej debacie kulturalnej. Ma to na celu przedstawianie poważnie, a przy tym popularyzatorsko prawd wiary chrześcijańskiej w sposób jasny i zarazem wierny nauczaniu Kościoła.
Równocześnie ma bronić – jednak nie w duchu polemicznym – prawdy deformowanej nieraz także bezpodstawnymi oskarżeniami pod adresem wspólnoty kościelnej. Jako światło na drodze, do której powołana jest „La Civiltà Cattolica”, chciałbym wskazać Sobór Watykański II. Zawartego w nim bogactwa doktrynalnego i duszpasterskiego, a przede wszystkim jego zasadniczej inspiracji wspólnota chrześcijańska jeszcze w pełni nie przyswoiła, mimo iż minęło już 40 lat od jego zakończenia. Niewątpliwie dał on Kościołowi impuls uzdalniający go do odnowy i do odpowiadania we właściwy sposób na nowe problemy, które współczesna kultura stawia przed ludźmi naszych czasów”.
W najnowszym numerze „La Civiltà Cattolica” znajduje się między innymi artykuł ojca Emmanuela Carreiry Pereza, emerytowanego profesora filozofii przyrody na papieskim uniwersytecie Comillas w Madrycie i fizyki na uniwersytecie John Carrol w Cleveland. Porusza w nim problem relacji między wiarą a nauką. Jego zdaniem nauka i wiara nie są sobie przeciwstawne, ale się wzajemnie uzupełniają. Te dwa punkty widzenia – stwierdza jezuicki uczony – należą do różnych zakresów: nauk ścisłych oraz filozofii i teologii. Ani nauki – takie jak kosmologia, chemia czy biologia – ani teologia nie dają kompletnych odpowiedzi na pytania o zaistnienie i ewolucję wszechświata i człowieka. „Wielki teolog nie jest tym samym autorytetem w naukach ścisłych. Ale też specjalista w dziedzinie fizyki nie jest upoważniony, by wyrokować w takich kwestiach, jak istnienie Boga czy cel człowieka i wszechświata” – czytamy w „La Civiltà Cattolica”.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.