Aerodynamiczny kształt, pełny monitoring wnętrza, klimatyzacja, windy i miejsca ułatwiające przejazd osobom niepełnosprawnym, telewizory i tablice informacyjne dla pielgrzymów - tak będzie wyglądał pociąg papieski, który od maja przyszłego roku ma kursować między Wadowicami a Łagiewnikami.
Skład zostanie wyprodukowany w nowosądeckim Newagu. Wczoraj w siedzibie PKP PLK SA w Krakowie zaprezentowano projekt trasy i nowego pociągu.
- Chcemy, by wszystko było gotowe na przyjazd Benedykta XVI do Polski - mówi Józef Jeżewicz z zarządu PKP PLK. - Mamy więc niewiele czasu. Musimy poprawić stan linii kolejowych, na dworcach w Krakowie i Wadowicach powstaną specjalne punkty informacyjne, wybudujemy też łącznicę między Kalwarią Zebrzydowską a Skawiną, aby skrócić czas podróży. W przyszłości planujemy rozbudowę linii do Bielska-Białej i na Śląsk. Inwestycja pochłonie od 26,5 do 40 mln zł. Część kwoty wyłoży kolejowa spółka, resztę Ministerstwo Transportu i Budownictwa. Urząd marszałkowski zapowiedział, że będzie dopłacał do biletów, by ich cena była konkurencyjna w stosunku do prywatnych przewoźników.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.