Niedzielnej Eucharystii jako znakowi jedności chrześcijan poświęcił Benedykt XVI swą homilię podczas Mszy św. sprawowanej na zakończenie XIV Krajowego Kongresu Eucharystycznego w Bari.
Papież przypomniał, że w tym ważnym wydarzeniu dla Kościoła we Włoszech chciał wziąć udział jego poprzednik, Jan Paweł II. "Czujemy, że jest on z nami i że wraz z nami wysławia Chrystusa, Dobrego Pasterza, którego może już z bliska kontemplować" - dodał papież. Ponowił też apel do wszystkich chrześcijan o wzmożenie wysiłków ekumenicznych.
Nawiązując do hasła Kongresu: "Nie możemy żyć bez niedzieli", Ojciec Święty przypomniał, że są to słowa 49 męczenników chrześcijańskich z 304 roku z miejscowości Abitena w dzisiejszej Tunezji, którzy złamali zakaz cesarza Dioklecjana i zebrali się w domu jednego z wiernych - Oktawiusza Feliksa (Szczęśliwego), by odprawić Eucharystię. "Aresztowanych przyprowadzono do Kartaginy, gdzie przesłuchał ich prokonsul Anulin. Znacząca była odpowiedź, jaką Emeryt dał prokonsulowi na jego pytanie, dlaczego złamali zakaz cesarza. Rzekł on: «Sine dominico non possumus»: nie możemy żyć, nie gromadząc się w niedzielę dla sprawowania Eucharystii. Brakowałoby nam sił do podejmowania codziennych trudów i musielibyśmy ugiąć się pod nimi. Po straszliwych torturach 49 męczenników z Abiteny zostało zamordowanych... Zmarli, ale zwyciężyli: wspominamy ich teraz w chwale zmartwychwstałego Chrystusa" - podkreślił papież.
"I my, chrześcijanie XXI wieku, powinniśmy zastanowić się nad doświadczeniem tych męczenników - mówił dalej Benedykt XVI. - Nam także nie jest łatwo żyć po chrześcijańsku. Z duchowego punktu widzenia świat, w którym żyjemy, naznaczony częstokroć niepohamowanym konsumpcjonizmem, obojętnością religijną, zamkniętym na transcendencję sekularyzmem, może się wydać pustynią".
"Potrzebujemy tego Chleba, by podejmować trudy i zmęczenie podróży... Udział w niedzielnej Mszy św. i spożywanie Chleba Eucharystycznego jest potrzebą chrześcijanina, który może w ten sposób odnaleźć energie, niezbędne do podjęcia drogi, którą ma przed sobą. Drogi, która nie jest zresztą dowolna: droga, którą Bóg wskazuje przez swoje Prawo, zmierza w kierunku wpisanym w samą istotę człowieka. Iść nią oznacza dla człowieka realizację samego siebie, zejść z niej oznacza zagubić samego siebie" - stwierdził kaznodzieja.
Zwrócił następnie uwagę, że "Chrystus, którego spotykamy w tym Sakramencie, jest ten sam tu, w Bari, jak w Rzymie, tu w Europie, jak w Ameryce, Afryce, Azji, Oceanii. To jeden i ten sam Chrystus, który obecny jest w Chlebie Eucharystycznym w każdym miejscu ziemi. Oznacza to, że możemy spotkać Go jedynie wespół z wszystkimi innymi. Możemy przyjąć Go jedynie w jedności... Następstwo jest jednoznaczne: nie możemy komunikować się z Panem, jeżeli nie komunikujemy się miedzy sobą... Eucharystia - powtórzmy - jest sakramentem jedności".
Rozwijając to stwierdzenie, Benedykt XVI zauważył, że "niestety chrześcijanie są podzieleni właśnie w sakramencie jedności". Dodał, że "tym bardziej więc musimy, wspierani przez Eucharystię, poczuwać się do obowiązku, aby ze wszystkich sił dążyć do tej pełnej jedności, której tak żarliwie Chrystus pragnął w Wieczerniku".
"Właśnie tutaj, w Bari - mieście, które przechowuje szczątki św. Mikołaja, ziemi spotkania i dialogu z braćmi chrześcijanami Wschodu, pragnąłbym ponowić moją wolę podjęcia jako zasadniczego zadania zabiegania ze wszystkich sił o odbudowę pełnej i widzialnej jedności wszystkich uczniów Chrystusa. Zdaję sobie sprawę, że nie wystarczą do tego przejawy pobożnych uczuć. Konieczne są konkretne gesty, które dotrą do serc i poruszą sumienia, pobudzając każdego do owego wewnętrznego nawrócenia, które jest warunkiem wszelkiego postępu na drodze ekumenizmu... Wszystkich was proszę, byście zdecydowanie wstąpili na drogę owego duchowego ekumenizmu, który w modlitwie otwiera drzwi Duchowi Świętemu, który jako jedyny może stworzyć jedność" - podkreślił na zakończenie Ojciec Święty.
We Mszy uczestniczyli m.in. specjalny wysłannik Ojca Świętego na ten kongres, mianowany jeszcze przez Jana Pawła II - wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej kard. Camillo Ruini, nuncjusz apostolski we Włoszech abp Paolo Romeo, arcybiskup Bari-Bitonto - Francesco Cacucci, członkowie rządu włoskiego z ministrem spraw wewnętrznych Giuseppe Pisanu na czele, ambasador Włoch przy Stolicy Apostolskiej Giuseppe Balboni Acqua, przedstawiciele władz regionu i miasta.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.