Papież Franciszek wyraził solidarność z ofiarami potężnych pożarów szalejących od tygodnia w Chile. Zaapelował o niesienie im jak najskuteczniejszej pomocy, by ulżyć cierpieniom pogorzelców, i zapewnił, że modli się za wszystkich dotkniętych tą ogromną tragedią.
Zginęło już sześć osób niosących pomoc poszkodowanym – dwóch policjantów i czterech strażaków; 4 tys. ludzi ewakuowano z terenów zagrożonych ogniem. Jest to najpotężniejszy pożar, jaki wybuchł w tym kraju od kilkudziesięciu lat. W ciągu tygodnia spłonęło 190 tys. hektarów lasu, głównie w regionach centralnych, na południe od stolicy. Ogłoszono tam stan klęski żywiołowej. W sumie ogień objął 238 tys. hektarów i ten obszar stale się powiększa. Stąd też apel władz Chile do sąsiednich krajów, by pomogły w gaszeniu pożarów.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.