Papież Franciszek wyraził solidarność z ofiarami potężnych pożarów szalejących od tygodnia w Chile. Zaapelował o niesienie im jak najskuteczniejszej pomocy, by ulżyć cierpieniom pogorzelców, i zapewnił, że modli się za wszystkich dotkniętych tą ogromną tragedią.
Zginęło już sześć osób niosących pomoc poszkodowanym – dwóch policjantów i czterech strażaków; 4 tys. ludzi ewakuowano z terenów zagrożonych ogniem. Jest to najpotężniejszy pożar, jaki wybuchł w tym kraju od kilkudziesięciu lat. W ciągu tygodnia spłonęło 190 tys. hektarów lasu, głównie w regionach centralnych, na południe od stolicy. Ogłoszono tam stan klęski żywiołowej. W sumie ogień objął 238 tys. hektarów i ten obszar stale się powiększa. Stąd też apel władz Chile do sąsiednich krajów, by pomogły w gaszeniu pożarów.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.