Okrzyknięto to latynoamerykańskim cudem Papieża Franciszka. Na jego prośbę władze sześciu krajów Ameryki Łacińskiej udzieliły amnestii więźniom przetrzymywanym w zakładach karnych. W sumie na wolność wyszło 3615 osób.
Gest „miłosierdzia władz” miał miejsce na Kubie, w Nikaragui, Boliwii, Paragwaju, Wenezueli i Salwadorze.
Jest to odpowiedź na apel Ojca Świętego wystosowany z okazji Jubileuszu Miłosierdzia. Franciszek prosił światowe rządy o gest miłosierdzia zwłaszcza wobec matek przetrzymywanych w więzieniach razem z małymi dziećmi, ludzi młodych i chorych oraz przestępców z niskimi wyrokami, którzy nie są recydywistami.
Szczególną wymowę amnestia miała w Wenezueli, gdzie prezydent wypuścił pięciu więźniów politycznych, w tym lidera opozycji. Stało się to ważnym krokiem na drodze prowadzonych tam negocjacji w celu wyjścia z poważnego konfliktu wewnętrznego, który trawi ten kraj. Z kolei władze Paragwaju swój gest miłosierdzia potwierdziły przekazaniem 80 mln dolarów na poprawę tragicznych warunków, jakie panują w tamtejszych przepełnionych więzieniach. To również odpowiedź na prośbę Papieża, by stworzyć osadzonym ludzkie warunki odbywania kary.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.