Amoris laetitia jest w pełni zgodna z doktryną i świętą tradycją Kościoła i nie sprzeciwia się nauczaniu teologicznemu Veritatis splendor - pisze Rocco Buttiglione na łamach La Stampy.
Amoris Laetitia jest w pełni zgodna z doktryną i świętą tradycją Kościoła i w żaden sposób nie stoi w sprzeczności z nauczaniem teologicznym Veritatis Splendor - pisze Rocco Buttiglione na łamach La Stampy. Nauczanie Jana Pawła II (podobnie jak jego poprzedników i następców) przeciwstawia się relatywizmowi, który chciałby uznania, że dobro lub zło czynu zależy od świadomości człowieka, który działa, ale uznaje także, że ocena odpowiedzialności osoby musi zawsze uwzględniać elementy subiektywne związane z działaniem, czyli pełną świadomość i zgodę - dodaje.
Filozof i znany ekspert w kwestii nauczania Jana Pawła II proponuje na łamach gazety swoją osobistą odpowiedź na wątpliwości przedstawione Franciszkowi przez czterech kardynałów, a dotyczące interpretacji Amoris laetitia w kwestii dopuszczenia do sakramentów osób rozwiedzionych żyjących w kolejnych związkach.
Kardynałowie opublikowali swój list do papieża, uznając brak odpowiedzi (zdaniem R. Buttiglione słuszny) za zaproszenie do kontynuowania refleksji i dyskusji, w spokoju i szacunku. Z tego powodu i w tym duchu zaryzykuję swój wkład w dyskusję i refleksję - pisze filozof, punkt po punkcie analizując pytania i udzielając na nie odpowiedzi.
Pytanie pierwsze: czy można, w niektórych przypadkach, udzielać rozgrzeszenia osobom, które mając zawarty ważnie związek małżeński, żyją z inną osobą i współżyją z nią seksualnie. Wydaje mi się - pisze Buutiglione - że w świetle Amoris laetitia ale i ogólnych zasad teologii moralnej odpowiedź musi być twierdząca. Musimy wyraźnie rozróżnić między czynem, który co do materii jest grzechem ciężkim, a osobą działającą, która może znajdować się w warunkach ograniczających (lub w niektórych szczególnych przypadkach) znoszących jej odpowiedzialność za działanie.
To nie oznacza - kontynuuje Buttiglione - że osoby niezamężne mają prawo do współżycia. Akty pozostają bezprawne. Nie oznacza też, że warunkiem udzielenia rozgrzeszenia przestało być postanowienie odwrócenia się od grzechu. Jest ono oczywiście konieczne. Penitent - podkreśla Buttiglione - musi mieć wolę wydostania się ze swojej sytuacji i podjąć działania, które do tego będą prowadziły. Może jednak być tak, że nie będzie on w stanie natychmiast odzyskać własnej suwerenności i zrealizować tej decyzji. Ważne jest - zauważa przy tym - pojęcie sytuacji prowadzącej do grzechu, wprowadzone przez Jana Pawła II. Nie można wiarygodnie obiecywać poprawy, jeśli żyje się w sytuacji, która naraża na nieodpartą pokusę grzechu. Konieczne jest zatem - konkluduje - dołożenie starań, by wydostać się z sytuacji, która do grzechu prowadzi.
Pytanie drugie: czy nadal jest aktualne nauczanie Jana Pawła II określone w punkcie 79 Veritatis splendor, że istnieją akty wewnętrznie złe, które nigdy nie mogą zostać uznane za dobre. Owszem - odpowiada Buttiglione. Amoris laetita niczego nie zmienia w ocenie czynu, skupia się na ocenie subiektywnej odpowiedzialności, podobnie jak dzieje się to w prawie karnym. Zabójstwo zawsze jest zakazane, ale kara jest różna i zależy od subiektywnej odpowiedzialności - przypomina filozof.
Podobnie brzmi odpowiedź na pytanie trzecie, czwarte i piąte. Całkowicie aktualne jest nauczanie Jana Pawła II zawarte w punktach 56 i 81 encykliki Veritatis Splendor. Amoris laetitia niczego w tym zakresie nie zmienia. Trzeba jednak rozróżniać między materią grzechu, która jest niezmiennie ciężka, charakterem czynu, który jest niezmiennie zły, a uwzględniającą czynniki subiektywne odpowiedzialnością człowieka za czyn.
Amoris laetitia przypomina nam tradycyjną doktrynę, której Jan Paweł II nigdy nie zamierzał zaprzeczać: istnieją stopnie zła, niektóre grzechy są cięższe niż inne. Grzesznik musi zawsze uznać ich zło i wyrazić wolę poprawy. Sakrament jednak nie jest nagrodą zarezerwowaną na koniec drogi. Może być także (na warunkach o których wspominaliśmy) lekarstwem, który daje siłę idącym - przypomina człowiek uznawany za eksperta w kwestii nauczania Jana Pawła II.
Dla zainteresowanych tekst źródłowy.
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.