„Miłosierdzie jest tym sposobem działania, przez który staramy się włączyć innych do naszego życia, unikając zamykania się w sobie samych i w naszych egoistycznych zabezpieczeniach”.
Papież Franciszek mówił o tym na ostatniej audiencji jubileuszowej w dobiegającym właśnie końca Roku Świętym. Przypomniał przy tym, że Bóg w swym planie miłości nie chce nikogo wykluczać, ale pragnie wszystkich włączyć. Stąd Jezusowe wezwanie: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”.
„Ten aspekt miłosierdzia, włączenie, ukazuje się w otwarciu ramion na oścież, aby zaakceptować, nie wykluczając nikogo, nie klasyfikując innych według statusu społecznego, języka, rasy, kultury, religii. Stoi przed nami jedynie człowiek, którego trzeba pokochać tak, jak go kocha Bóg – mówił Papież. – Iluż ludzi utrudzonych i uciskanych spotykamy także i dziś! Na ulicy, w urzędach, w gabinetach lekarskich... Spojrzenie Jezusa spoczywa na każdej z tych twarzy, także poprzez nasze oczy. A jakie jest nasze serce? Czy jest miłosierne? Czy nasz sposób myślenia i działania jest integrujący? Ewangelia wzywa nas do rozpoznania w historii ludzkości planu wielkiego dzieła integracji, który w pełni szanując wolność każdego człowieka, każdej wspólnoty, każdego narodu wzywa wszystkich do tego, by tworzyć rodzinę braci i sióstr w sprawiedliwości, solidarności i pokoju oraz by przynależeć do Kościoła, który jest ciałem Chrystusa”.
Papież przypomniał, że ramiona Jezusa rozpostarte na krzyżu ukazują, iż nikt nie jest wykluczony z Jego miłości i Jego miłosierdzia. Podkreślił zarazem, że najbardziej bezpośrednim wyrazem, poprzez który czujemy się akceptowani i włączeni w Jezusa, jest Jego przebaczenie.
„Wszyscy potrzebujemy Bożego przebaczenia. I wszyscy potrzebujemy spotkania z braćmi i siostrami, którzy pomogliby nam pójść do Jezusa, by otworzyć się na dar, jakim nas obdarzył na krzyżu. Nie przeszkadzajmy sobie nawzajem! Nie wykluczajmy nikogo! Raczej z pokorą i prostotą stawajmy się narzędziami integrującego miłosierdzia Ojca – mówił Franciszek. – Niech Święta Matka Kościół kontynuuje w świecie wielki uścisk Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał. Również ten plac [św. Piotra] ze swoją kolumnadą wyraża to objęcie. Zaangażujmy się w ten ruch włączania innych, aby być świadkami miłosierdzia, którym Bóg zaakceptował i wciąż akceptuje każdego z nas”.
Na zakończenie audiencji Papież Franciszek podziękował wolontariuszom Jubileuszu Miłosierdzia za oddanie, cierpliwość i entuzjazm, z jakimi pełnili swą posługę. Jutro zostaną zamknięte Drzwi Święte w katedrach i sanktuariach całego świata, a za tydzień także w Bazylice Watykańskiej i tym samym Nadzwyczajny Rok Święty Miłosierdzia przejdzie do historii.
Papież wyznał, że dostrzegał dyskretną obecność wolontariuszy i ich służbę, dzięki której, jak podkreślił, pielgrzymi mogli dobrze przeżyć to jubileuszowe doświadczenie wiary. „Wykonaliście dobrą robotę!” – powiedział Ojciec Święty, dziękując tym samym nie tylko wolontariuszom obecnym dziś na placu św. Piotra, ale i ponad 4 tys. tych, którzy w ciągu Roku Miłosierdzia pełnili posługę w Rzymie. W ich gronie byli ludzie z wszystkich kontynentów, w tym także Polacy.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.