Na spotkanie z Franciszkiem przyjechali też do Malmö katolicy z Norwegii. Towarzyszy im ich duszpasterz ks. Piotr Pisarek.
Przyznaje on, że jego wierni wiążą z papieską wizytą wielkie nadzieje. Pamiętają bowiem podróż Jana Pawła II do krajów skandynawskich w 1989 r. i zmiany, jakie po tej podróży nastąpiły. Po wizycie Papieża katolicy zawsze nabierają pewności siebie i otwierają się na społeczeństwo – mówi ks. Pisarek.
„Katolicy tutaj się czują pewniej, gdy Papież odwiedza ich w tym miejscu. I to wydarzenie także umocni ich w ten sposób, że Kościół nie będzie taki zamknięty. Pobyt św. Jana Pawła II 27 lat temu sprawił, że Kościół katolicki się otworzył, stał się bardziej publiczny i dzisiaj w Norwegii jest traktowany właściwie na równi z Kościołem luterańskim. Przez ostatnie lata, kiedy tam przebywam, wspólnota katolików wzrosła z 36 tys. wiernych do 200 tys. A to chodzi tylko o tych zarejestrowanych, bo wielu Polaków się nie rejestruje, ale to już inny problem. Oczywiście, 50 proc. katolików – nie wiem, jak w Szwecji, ale tak jest w Norwegii – to cudzoziemcy. Jednak pozostałe 50 proc. stanowią tam urodzeni czy nawet konwertyci. Ja sam miałem tak w tym roku, że już ochrzciłem 2 buddystów, a 5 protestantów przyjąłem do Kościoła. Także ta wspólnota ciągle rośnie. Może właśnie przez przykład tego, co Kościół katolicki w swojej pokorze robi, że ciągle pozostaje otwarty, a nie zamknięty. To stanowi jakąś zasługę Papieża, że on rzeczywiście umacnia tę wiarę, kiedy przyjeżdża, i że nie zapomina, nie zostawia tej Skandynawii gdzieś tam daleko”.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.