Do przyjęcia łaski wyzwolenia i zbawienia, którą obdarza nas Bóg zachęcił Ojciec Święty wiernych podczas dzisiejszej nadzwyczajnej jubileuszowej audiencji ogólnej. Słów papieża na palcu św. Piotra wysłuchało około 30 tys. wiernych.
Franciszek zauważył, że człowiek współczesny nie lubi myśleć o tym, że jest wyzwolony i zbawiony za sprawą Bożej interwencji. Łudzi się swoją wolnością, choć w rzeczywistości tak nie jest. „Ileż złudzeń sprzedaje się pod pretekstem wolności i ile nowych form niewolnictwa tworzy się dziś w imię fałszywej wolności! Iluż niewolników… «Tak czynię, bo mam na to ochotę. Biorę narkotyki, bo tak mi się podoba. Jestem wolny. Robię coś innego…» To niewolnicy. Stają się niewolnikami w imię wolności. Wszyscy widzieliśmy takich ludzi, którzy w ostateczności kończą życie na ziemi.
Potrzebujemy, by Bóg nas wyzwolił od wszelkich form obojętności, egoizmu i samowystarczalności” – stwierdził papież. Zaznaczył, że wszystko, co przyjął Chrystus zostało również odkupione, wyzwolone i zbawione. Nie oznacza to jednak braku cierpienia.
Stąd w chwilach prób powinniśmy skierować nasz wzrok na Jezusa ukrzyżowanego, który „cierpi dla nas i z nami, jako pewny dowód, że Bóg nas nie opuszcza. Nie zapominajmy jednak, że w cierpieniach i prześladowaniach, podobnie jak w codziennym bólu zawsze jesteśmy wyzwalani miłosierną ręką Boga, która nas podnosi ku sobie i prowadzi nas do nowego życia” – zaznaczył Ojciec Święty.
Papież przypomniał, że miłość Boga jest bezgraniczna, a całe nasze życie, choć naznaczone słabością grzechu, toczy się pod spojrzeniem Boga, który nas kocha. „On nam litościwie współczuje, bo zna nasze słabości” – powiedział Franciszek zachęcając do otwarcia się i przyjęcia Bożej łaski.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.