Brama Bożego miłosierdzia jest zawsze otwarta na oścież dla wszystkich! - zapewnił Franciszek przed modlitwą "Anioł Pański" 21 sierpnia.
Oto polski tekst rozważań Ojca Świętego:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Czytany dziś fragment Ewangelii zachęca nas do rozważania tematu zbawienia. Święty Łukasz Ewangelista mówi nam, że Jezus idzie do Jerozolimy i po drodze zbliżył się do Niego pewien człowiek, który zadał Mu następujące pytanie: „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?” (Łk 13, 23). Jezus nie odpowiada bezpośrednio, ale przenosi dyskusję na inny poziom, używając wymownego języka: „Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli” (w. 24 ). Posługując się obrazem drzwi, pragnie On uzmysłowić swym słuchaczom, że nie chodzi tu o liczby, nie jest ważne, jak wielu się zbawi, ale istotne jest, aby wszyscy wiedzieli, jaka jest droga prowadząca do zbawienia. Brama...
Droga ta przewiduje przejście przez bramę. Ale gdzie jest brama, jaka jest ta brama? Kto nią jest? Sam Jezus jest bramą. On sam mówi to w Ewangelii św. Jana: "Ja jestem Bramą" (J 10, 9). To On nas prowadzi w komunii z Ojcem, gdzie znajdujemy miłość, zrozumienie i obronę. Ale można zapytać, dlaczego ta brama jest wąska? Dlaczego mówi On, że jest wąska? Brama ta jest wąska nie dlatego, że wiąże się z uciskiem, ale dlatego, że wymaga od nas ograniczania i powstrzymywania naszej pychy i lęku, by otworzyć się z pokornym i ufnym sercem na Niego, uznając siebie za grzeszników, potrzebujących Jego przebaczenia. Dlatego jest wąska: aby powstrzymywać naszą pychę, która nas przepełnia. Brama Bożego miłosierdzia jest zawsze szeroko otwarta dla wszystkich! Dla Boga nie ma ludzi uprzywilejowanych, ale zawsze przyjmuje On wszystkich, bez różnicy. A zbawienie, które On nam daje, to nieustanny strumień miłosierdzia, przełamującego wszelkie przeszkody i otwierającego zaskakujące perspektywy światła i pokoju. To wąska brama, ale zawsze szeroko otwarta: nie zapominajcie o tym.
Jezus kieruje dziś do nas po raz kolejny żarliwą zachętę, by do Niego iść, by przekroczyć próg życia pełnego, pojednanego i szczęśliwego. On czeka na każdego z nas, niezależnie od tego, jaki popełniliśmy grzech, aby wziąć nas w ramiona, aby nas obdarzyć swoim przebaczeniem. Tylko On może przemienić nasze serca, tylko On może nadać pełny sens naszemu istnieniu, obdarzając nas prawdziwą radością. Przechodząc przez bramę Jezusa, bramę wiary i Ewangelii, będziemy mogli porzucić swe postawy doczesne, złe nawyki, egoizmy i zamknięcia. Gdy istnieje kontakt z miłością i miłosierdziem Boga, wówczas mamy do czynienia z autentyczną przemianą. A nasze życie jest oświecone światłem Ducha Świętego: światłem niegasnącym!
Chciałbym wam coś zaproponować. Pomyślmy razem, w milczeniu, przez chwilę, o sprawach, które nosimy w swych sercach i które przeszkadzają nam przejść przez bramę: o swojej pysze, dumie, o swoich grzechach. A następnie pomyślmy o innej bramie - tej szeroko otwartej bramie miłosierdzia Boga, który po drugiej stronie czeka na nas, aby nam przebaczyć.
Pan stwarza nam wiele możliwości, by nas zbawić i abyśmy przeszli przez bramę zbawienia. Ta brama jest szansą, której nie można zmarnować: nie powinniśmy prowadzić akademickich dyskusji na temat zbawienia, jak ów człowiek, który zwrócił się do Jezusa, ale musimy wykorzystać okazje do zbawienia. Bo w pewnej chwili „Pan domu wstanie i drzwi zamknie” (w. 25), jak nam przypomniała Ewangelia. Ale jeśli Bóg jest dobry i nas kocha, to dlaczego w pewnej chwili zamknie przed nami drzwi? Ponieważ nasze życie nie jest grą wideo lub operą mydlaną; nasze życie jest czymś poważnym i cel, jaki mamy osiągnąć, jest ważny: zbawienie wieczne.
Maryję Pannę, Bramę Niebios, prośmy, by nam pomogła wykorzystywać te okazje, jakie daje nam Pan, aby przekroczyć bramę wiary i w ten sposób wejść na drogę szeroką: jest to droga zbawienia, która jest w stanie ugościć tych wszystkich, którzy dadzą się pociągnąć miłości. Jest to miłość, która zbawia, miłość, która już tutaj, na ziemi, jest źródłem szczęścia dla tych, którzy w łagodności, cierpliwości i sprawiedliwości zapominają o sobie i dają siebie innym, zwłaszcza najsłabszym.
Po odmówieniu modlitwy maryjnej Ojciec Święty udzielił zgromadzonym na Placu św. Piotra błogosławieństwa apostolskiego a następnie pozdrowił obecnych. Oto jego słowa:
Drodzy bracia i siostry. Otrzymałem smutną wiadomość o krwawym zamachu, do którego doszło wczoraj w umiłowanej Turcji. Módlmy się za ofiary, za zmarłych i rannych oraz prośmy o dar pokoju dla wszystkich. Zdrowaś Mario...
Serdecznie pozdrawiam wszystkich pielgrzymów z Rzymu oraz przybyłych z różnych krajów, a zwłaszcza wiernych z Kalisza (Polska), Gondomaru (Portugalia); chciałbym też pozdrowić w sposób szczególny nowych alumnów Papieskiego Kolegium Północnoamerykańskiego. Witajcie w Rzymie. Pozdrawiam Stowarzyszenie Najświętszego Odkupiciela z Manfredonii, motocyklistów z Polesine, wiernych z Delianuova i z Werony, którzy dotarli tu w pielgrzymce pieszej. Pozdrawiam młodych z Padulle, przybyłych, by posługiwać w stołówce rzymskiej Caritas.
Wszystkim życzę dobrej niedzieli. I proszę was, nie zapominajcie modlić się za mnie. Smacznego obiadu i do zobaczenia!
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.
Nowe władze polskiego Episkopatu zostały wybrane w marcu 2024 roku.