Przemówienie papieża Franciszka do biskupów w katedrze meksykańskiej 13.02.2016
Potrzeba rodzinności mieszka w sercu Boga. Pani z Guadalupe prosi więc wyłącznie o „święty domek”. Nasze narody latynoamerykańskie rozumieją dobrze język zdrobniały i często go używają. Być może potrzebują form zdrobniałych, ponieważ w innej postaci czułyby się zagubione. Przyzwyczaiły się do czucia się małymi i przywykły żyć skromnie.
Kościół, gromadząc się w majestatycznej katedrze, nie może obyć się bez pojmowania siebie jako „mały domek”, w którym jego dzieci mogą czuć się u siebie. Przed Bogiem można trwać tylko wtedy, gdy jest się małym, gdy się jest sierotą, gdy jest się żebrakiem.
„Domek” rodzinny jest zarazem „święty”, gdyż bliskość wypełnia się wszechmocną wielkością. Jesteśmy strażnikami tej tajemnicy! Może czasami zagubiliśmy to poczucie pokornej miary boskiej i trudno nam dać naszym wiernym „domek”, w którym mogą się poczuć dogłębnie zjednoczeni z Bogiem. Może być i tak, że zaniedbawszy nieco poczucie Jego wielkości, zagubiło się część godnego szacunku lęku wobec takiej miłości. Tam, gdzie mieszka Bóg, człowiek nie może przystępować, nie będąc dopuszczonym i wchodzi dopiero wtedy, gdy „zdejmie sandały” (por. Wj 3, 5), aby wyznać swą niewystarczalność.
Czy to zapomnienie o „zdjęciu sandałów”, aby wejść, nie leży u korzeni utraty poczucia świętości życia ludzkiego, osoby, wartości podstawowych, mądrości nagromadzonej w ciągu wieków, szacunku dla przyrody? Bez odzyskania, w świadomości ludzi i społeczeństw, tych głębokich korzeni nawet szlachetna praca na rzecz słusznych praw człowieka zabraknie wam siły życiowej, która może wywodzić się jedynie ze źródła, którego ludzkość nigdy nie będzie mogła dać sobie sama.
Spojrzenie całości i jedności
Tylko spoglądając na „Morenitę” Meksyk ma pełną wizję samego siebie. Dlatego zapraszam was do zrozumienia, że misja, jaką Kościół wam powierza, wymaga tego spojrzenia, które obejmuje całość. To zaś może dokonać się nie w sposób izolowany, lecz tylko wspólnotowo.
Matka Boża z Guadalupe jest przepasana wstęgą, która zapowiada Jej płodność. Jest Dziewicą, która nosi już w łonie Syna oczekiwanego przez ludzi. Jest Matką, która jest już brzemienna ludzkością nowego rodzącego się świata. Jest Oblubienicą, która zapowiada płodne macierzyństwo Kościoła Chrystusowego. Macie misję opasania całego narodu meksykańskiego płodnością Boga. Żadnego kawałka tej wstęgi nie można nie doceniać.
Episkopat meksykański poczynił znaczące kroki w latach soborowych; wzrosła liczba jego członków; krzewiono formację stałą, ciągłą i wysokiej jakości; nie zabrakło braterskiego środowiska; umocnił się duch kolegialności; wystąpienia duszpasterskie wpływały na wasze Kościoły i na świadomość narodową; wspólne dzieła duszpasterskie okazały się owocne w takich podstawowych dziedzinach posłannictwa kościelnego, jak rodzina, powołania czy obecność społeczna.
Ciesząc się z przebytej w tych latach drogi, proszę was, abyście nie zniechęcali się trudnościami i nie szczędzili wszelkich wysiłków, aby wspierać – między sobą i w swoich diecezjach – gorliwość misyjną, przede wszystkim wobec najbardziej potrzebujących tego częściach jednego ciała Kościoła meksykańskiego. Ponowne odkrycie, że Kościół jest misją, ma podstawowe znaczenie dla jego przyszłości, gdyż tylko „entuzjazm, przekonane zdumienie” ewangelizatorów ma moc przyciągającą. Dlatego proszę was, abyście troszczyli się szczególnie o formację i przygotowanie świeckich, przezwyciężając wszelkie formy klerykalizmu i wciągając ich aktywnie w misję Kościoła, przede wszystkim w uobecnianie – dzięki świadectwu własnego życia – Ewangelii Chrystusowej w świecie.
Narodowi meksykańskiemu pomogłoby bardzo jednoczące świadectwo syntezy chrześcijańskiej i wspólna wizja tożsamości i losu jego ludu. Pod tym względem byłoby bardzo ważne, aby Papieski Uniwersytet Meksyku był coraz bardziej w centrum wysiłków kościelnych na rzecz zapewnienia owego spojrzenia powszechności, bez którego rozum, ograniczony do wzorców częściowych, wyrzeka się swego najwznioślejszego dążenia do poszukiwania prawdy.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.