Tak można by najkrócej streścić wieczorne spotkanie Papieża z członkami Cursillos de Cristianidad, którzy wypełnili Aulę Pawła VI.
Ten powstały w Hiszpanii w latach 40-tych ubiegłego wieku ruch kościelny jest dziś obecny na całym świecie. Jego głównym celem jest ewangelizacja. Nawiązując do tego faktu, Ojciec Święty zwrócił jednak uwagę, że aby zbliżać innych do Pana Boga, samemu trzeba doświadczyć Jego dobroci i czułości.
„To doświadczenie – powiedział – jest początkiem waszej drogi. Kiedy zdajemy sobie sprawę, że w naszym życiu Bóg był tak dobry, czuły, miłosierny, to chcemy z tym wyjść na zewnątrz, aby dotarło to również do innych. Pan chce się z nami spotkać, chce pozostać z nami, być naszym przyjacielem i bratem, naszym mistrzem, który objawia nam drogę do szczęścia. Niczego nie chce w zamian. Prosi jedynie, byśmy Go przyjęli, bo miłość Boża jest darmowa, bezinteresowna. I to jest bardzo ważne. Aby dawać świadectwo, trzeba uznać, że wszystko, co mamy, jest czystym darem, łaską. Tego się nie kupuje ani nie sprzedaje. Jest do droga bezinteresowności. Nie da się tego wytłumaczyć. Dlaczego właśnie ja, Panie? Abym przekazywał innym to, co mi uczynił Pan z tak wielką czułością, dobrocią i miłosierdziem. Na tym polega świadectwo”.
Franciszek podkreślił, że spotkanie z Chrystusem i miłosierdziem Ojca jest możliwe przede wszystkim w sakramentach, a w szczególności w Eucharystii i sakramencie pokuty.
„We Mszy świętej – powiedział – sprawujemy pamiątkę ofiary Chrystusa. Również dziś On rzeczywiście daje swoje Ciało za nas i przelewa Krew, by odkupić ludzkość. Natomiast w sakramencie pokuty Jezus przyjmuje nas ze wszystkimi naszymi ograniczeniami i grzechami, aby dać nam serce nowe, umiejące kochać tak jak On umiłował swoich, aż do końca. I ilekroć do Niego powracamy, by prosić o przebaczenie, On nam wybacza, bo wie, że jesteśmy słabi, że jesteśmy grzesznikami. On to wszystko wie i zawsze nas przyjmuje z miłością”.
Papież przypomniał, że Chrystusa można też spotkać, angażując się w działalność charytatywną Kościoła. Zawstydził przy okazji zebranych, pytając się, czy potrafiliby wymienić wyliczane w katechizmie uczynki miłosierdzia względem duszy i ciała. Zdecydowana większość zebranych, przyznała, że nie zna tej części katechizmu. Franciszek uznał to za poważny brak. Przypomniał, też, że coraz więcej dzieci nie potrafi się nawet przeżegnać.
Podczas spotkania z członkami ruchu Cursillos Ojciec Święty zwrócił też uwagę na potrzebę cierpliwości w działalności ewangelizacyjnej i wystrzegania się prozelityzmu. Tytułem przykładu opowiedział historię pewnej kobiety, która ochrzciła swą sędziwą matkę ateistkę w przeddzień śmierci. Zdaniem Papieża nawrócenie matki było możliwe, dzięki temu, że córka nie stosowała wobec niej prozelityzmu. Zaczepianie ludzi na ulicy, wciskanie im materiałów do przeczytania, skłanianie do przyjścia na jakieś spotkanie, pukanie do drzwi to zdaniem Franciszka prozelityzm, który nie jest dobrą drogą.
Członkom ruchu Cursillos Papież zalecił też twórcze dostosowywanie charyzmatu do wymogów nowej sytuacji. Jeśli tego nie uczynią, staną się eksponatem muzealnym. W dziele odnowy ruchu niezbędne jest całkowite zaufanie do Ducha Świętego, który prowadzi Kościół, ale też rozeznanie duchów – zaznaczył Franciszek.
Abp Welby postrzega jedność jako jedno z największych duchowych wyzwań chrześcijaństwa.
Pomniejszają nas i uniemożliwiają rozwój człowieka - uważa Franciszek.