Zaniepokojenie z powodu braku postępów w negocjacjach izraelsko-palestyńskich wyraził na forum Narodów Zjednoczonych przedstawiciel Stolicy Apostolskiej.
Abp Bernardito Auza wystąpił w otwartej debacie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie. Zwrócił on uwagę, że Izrael ma rzeczywiste powody do obaw o swoje bezpieczeństwo, niemniej rozwiązaniem nie jest tu „izolowanie się od sąsiadów”.
Kwestii palestyńskiej nie można z kolei oddzielać od tego, co dzieje się w Libanie. Watykański dyplomata przypomniał impas, w jakim znalazł się ten kraj w związku z niemożnością wybrania głowy państwa. Abp Auza zachęcił zatem wspólnotę międzynarodową do wsparcia Libanu dla odzyskania przezeń politycznej równowagi, w czym niezbędne jest zatroszczenie się o licznych uchodźców przebywających na tym terenie.
Większość tych ostatnich pochodzi z Syrii, gdzie konflikt przybiera, jak stwierdził przedstawiciel Stolicy Apostolskiej, „zapierający dech w piersiach poziom barbarzyństwa”. Przypomniał on przy tym ogrom zniszczeń i ludzkiego cierpienia, jaki przyniosła wojna. Wspólnota międzynarodowa powinna w szczególny sposób zainteresować się sytuacją w okolicach Aleppo, gdzie walki już powodują olbrzymi kryzys humanitarny.
Abp Auza zaznaczył, że konflikt na Bliskim Wschodzie najboleśniej uderza w tamtejszą wspólnotę chrześcijańską, a także w inne mniejszości etniczne i religijne. W zaistniałej sytuacji każda decyzja będzie już spóźniona, jednak nie wolno być biernymi. W obliczu prześladowań oraz bestialstwa należy działać natychmiast. „Pozostawanie we współwinnym milczeniu nie jest rozwiązaniem” – stwierdził przedstawiciel Watykanu na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.