Jak donosi czwartkowa prasa, we wtorek, przed drugą częścią telewizyjnego monologu na temat Dziesięciorga Przykazań, do jego wykonawcy, aktora i reżysera Roberto Benigniego, zatelefonował papież Franciszek. Benigni nie chce ujawnić szczegółów rozmowy. Jego współpracownicy zapewniają, że była serdeczna.
Z gratulacjami dla wykonawcy pospieszyli przedstawiciele wspólnoty żydowskiej oraz hierarchowie Kościoła katolickiego. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji abp Rino Fisichella wyraził uznanie dla Benigniego za to, że potrafił połączyć wiarę i kulturę, „co nieczęsto się udaje” i pomógł telewidzom zastanowić się nad dziesięciorgiem przykazań. „Także nam, ludziom Kościoła”, dodał hierarcha.
Przypomniał, że „od dziesięcioleci nie przestaje powtarzać, ze Kościołowi potrzebna jest nowa apologia wiary, czyli nowej nowe przedstawienie. Benigni pokazał, jak to należy robić i jak chrześcijanin powinien czytać Stary Testament”. Według abp. Fisichelli, mieliśmy do czynienia „ze świadectwem, a nie widowiskiem”.
Przeczytaj też:
Papież kontynuuje tradycję zapoczątkowaną przez swoich poprzedników.
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.