„Ogromnie szkodliwy wpływ na dobro jednostek, a także na charakter i kształt naszego społeczeństwa” może mieć przygotowywana przez brytyjski parlament ustawa o tzw. „wspomaganej śmierci”. Tak uważają przedstawiciele 23. różnych wspólnot wyznaniowych Wielkiej Brytanii, którzy przed przewidzianą na piątek 18 lipca debatą na ten temat w Izbie Lordów podpisali wspólne oświadczenie.
Wśród sygnatariuszy widnieją m.in. arcybiskup Westminsteru kard. Vincent Nicols, Prymas wspólnoty anglikańskiej Justin Welby, główny rabin Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Narodów Ephraim Mirvis oraz sekretarz generalny rady muzułmańskiej w Wielkiej Brytanii Shuja Shafi.
Zdaniem duchownych proponowane zmiany nie będą miały wpływu na tzw. komfort umierania, a raczej staną się źródłem dodatkowych niepokojów i nacisków wywieranych na ludzi w szczególnie delikatnym momencie ich życia. Mogą być także przyczyną zmowy osób trzecich, które będą mogły stwierdzić, iż dane życie nie ma wartości i jest już bezużyteczne. Dla osób słabych i wrażliwych takie działania mogą mieć katastrofalne konsekwencje.
„Każde życie ludzkie jest wielką wartością i powinno się je wspierać i kochać. To jest podstawą naszych praw i naszych stosunków społecznych; podważanie tego w jakikolwiek sposób byłoby poważnym błędem. Ustawa o wspomaganej śmierci ma pozwolić ludziom aktywnie uczestniczyć w zakończeniu życia innych, co tak naprawdę oznacza wzięcie udziału w zmowie i w wydaniu wyroku, że nie mają oni żadnej wartości. To nie jest właściwa droga ani dla współczucia, ani dla dalszego rozwoju społeczeństwa” – napisali przedstawiciele brytyjskich wspólnot religijnych i wyznaniowych.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.