Wciąż nieznany jest los uprowadzonych trzy miesiące temu w Nigerii ponad dwustu chrześcijańskich licealistek. Zostały one porwane 14 kwietnia przez islamskich fundamentalistów z ugrupowania Boko Haram.
Z grupy 276 dziewcząt udało się zbiec z rąk oprawców 57 dziewczętom, o reszcie, mimo zapowiadanej przez rząd ofensywy mającej na celu ich uwolnienie, nie ma wieści. Istnieją za to poważne obawy, że dziewczęta zostały zgwałcone i wiele z nich zaszło w ciążę, a także zmuszono je do przejścia na islam.
W kwartał po porwaniu ekstremiści umieścili w sieci kolejny filmik, na którym widać przywódcę Boko Haram w Nigerii. Kpi on otwarcie z działań służb bezpieczeństwa mających na celu uwolnienie dziewcząt oraz z prowadzonej na całym świecie akcji #BringBackOurGirls. Przypomina zarazem, że mogą one wrócić do swych rodzin pod warunkiem, że rząd zgodzi się wymienić je na islamskich ekstremistów przetrzymywanych obecnie w więzieniach Nigerii. Jednocześnie przywódca Boko Haram życzy wszelkiej pomyślności samozwańczemu liderowi Państwa Islamskiego i przyzywa „opieki Allacha” dla wszystkich jego działań.
Dziś naprzemiennie stosowano tlenoterapię wysokoprzepływową oraz maskę Ventimask.
„Wobec tajemnicy cierpienia nie możemy otrzymać wszystkich odpowiedzi”.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."