W Iserni Franciszek otworzył Jubileusz Celestyniański związany z 800-leciem urodzin Celestyna V. Uczynił to dokładnie w rocznicę jego wyboru na Stolicę Piotrową 5 lipca 1294 r.
O pochodzącym z tego regionu św. Celestynie V było głośno w ubiegłym roku, ponieważ podobnie jak Benedykt XVI ustąpił on z urzędu. Mówiąc o dziedzictwie tego świętego papieża Franciszek przypomniał, że podobnie jak Franciszek z Asyżu był on głosicielem Bożego miłosierdzia i prawdy o tym, że odnawia ono świat.
„Zawsze uderza mnie fakt, że w swym ogromnym współczuciu dla człowieka, ci dwaj święci czuli potrzebę ofiarowania ludowi największej rzeczy: miłosierdzia Ojca, przebaczenia – mówił Papież. - «Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom». W tych słowach Ojcze nasz zawarty jest cały projekt życia, oparty na miłosierdziu. Miłosierdzie, przebaczenie, odpuszczenie win nie są tylko czymś pobożnościowym, intymnym, dającym chwilową ulgę duszy. Nie! To jest proroctwo nowego świata, w którym dobra ziemi i pracy są sprawiedliwie rozdzielone i nikomu nie brakuje podstawowych rzeczy, ponieważ solidarność i współdzielenie są konkretną konsekwencją braterstwa”.
Inaugurując Jubileusz Celestyniański Papież Franciszek podkreślił, że będzie to czas szczególnego otwarcia dla wszystkich drzwi Bożego miłosierdzia.
„To nie jest ucieczka od rzeczywistości i od naszych problemów, ale odpowiedź, którą daje nam Ewangelia. Miłość, jako siła oczyszczająca sumienia, siła odnowy relacji społecznych, siła tworzenia odmiennej ekonomii, stawiającej w centrum człowieka, pracę, rodzinę, a nie pieniądz i zysk – podkreślił Papież. - Jesteśmy świadomi, że nie jest to droga tego świata: nie jesteśmy marzycielami, fantastami, nie chcemy stworzyć oaz z dala od świata. Wierzymy, że jest to droga dobra dla wszystkich, droga, która naprawdę nas przybliża do sprawiedliwości i pokoju”.
Abp Welby postrzega jedność jako jedno z największych duchowych wyzwań chrześcijaństwa.
Pomniejszają nas i uniemożliwiają rozwój człowieka - uważa Franciszek.