Nie da się przewidzieć, co wyniknie ze spotkania Papieża Franciszka z Patriarchą Bartłomiejem. To Duch Święty chce tego spotkania, nie można go więc zrozumieć do głębi. Jego owoce będziemy zbierać być może dopiero za kila lat – mówi prawosławny patriarcha Jerozolimy Teofil III.
To on ze strony prawosławnej będzie gospodarzem najważniejszego wydarzenia papieskiej pielgrzymki do Ziemi Świętej.
W wywiadzie dla włoskiego dziennika La Stampa podkreśla on, że poprzednie takie spotkanie między Pawłem VI i Atenagorasem miało charakter przełomowy. To właśnie wtedy rozpoczął się prawdziwy dialog, zaczęliśmy się modlić o jedność i odkryliśmy, że jest to naszym obowiązkiem – wyznaje Teofil III. Zapewnia, że dialog między dwoma Kościołami już przyniósł pozytywne rezultaty. Wyzbyliśmy się podejrzeń i nieporozumień – mówi patriarcha. Przyznaje jednak, że przekonanie jego wiernych do ekumenizmu nie jest łatwe. Oznacza to bowiem konieczność wyrzeczeń, a tu w Jerozolimie trudno jest się wyrzec czegokolwiek. Prawosławny patriarcha Jerozolimy przypuszcza, że na drodze do jedności katolicy i prawosławni będą się jeszcze spierać. Pójdziemy już jednak razem – dodaje Teofil III.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".