Konsekwencją dialogu międzyreligijnego nie może być relatywizacja wiary chrześcijańskiej – pisze Papież Franciszek w przesłaniu z okazji 50-lecia watykańskiej dykasterii, która zajmuje się tym dialogiem.
Papież przypomina, że założenie to było jasne od samego początku, kiedy Paweł VI ustanowił tę dykasterię. Prowadzenie dialogu międzyreligijnego nie oznacza też wyrzeczenia się głębokiego pragnienia, by głosić wszystkim radość ze spotkania z Chrystusem. Franciszek przypomina, że ustanowienie sekretariatu ds. niechrześcijan, będącego poprzednikiem Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, miało miejsce w kontekście Soboru Watykańskiego II, kiedy Kościół kierował się szczerym pragnieniem spotkania i dialogu z całą ludzkością.
Ojciec Święty zauważa, że również dziś Kościół pragnie towarzyszyć każdemu człowiekowi, tak jak Chrystus towarzyszył w drodze uczniom z Emaus. Taka gotowość do pójścia razem jest jeszcze bardziej niezbędna w naszych czasach, naznaczonych przez głębokie i nigdy dotąd nie znane wzajemne oddziaływanie na siebie różnych ludów i kultur. Franciszek zapewnia, że Kościół zawsze będzie się angażował w dialog i zacieśniał współpracę, ze wszystkimi, którzy należąc do innych tradycji religijnych, podzielają jego wolę budowania przyjaznych relacji i uczestniczą w licznych inicjatywach dialogu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.