Watykan przyłączył się do apelu o uwolnienie muzułmańskich uczennic uprowadzonych w Nigerii. Potępił jednocześnie ten „kolejny akt strasznej przemocy”, sianej w tym kraju przez terrorystów z islamskiego ugrupowania Boko Haram.
Watykański rzecznik podkreślił, że porwanie niewinnych dziewcząt budzi też ogromne współczucie, nie wiadomo bowiem jak wielkim upokorzeniom, jakiej przemocy, fizycznej i duchowej, zostały one poddane przez oprawców. „Przyłączamy się do apeli o ich uwolnienie i jak najszybsze przywrócenie do normalnego życia” – powiedział ks. Federico Lombardi. Zapewnił też o modlitwie za Nigerię, by jak najszybciej położyć kres trwającemu tam konfliktowi i odrażającemu terroryzmowi, będącemu źródłem tak wielu cierpień.
W czasie ostatnich dwóch napadów islamiści uprowadzili ponad dwieście licealistek. Podobne porwania miały miejsce także w ubiegłym roku i wiele ofiar do tej pory nie wróciło do swych domów. Tymczasem w obawie przed kolejnymi porwaniami zamknięto w Nigerii liczne szkoły. „Przerażająca strategia zastraszania stosowana przez rebeliantów, którzy w ten sposób chcą pokazać, że żadne inne wykształcenie poza islamskim nie jest dziewczętom potrzebne, zdaje się przynosić zamierzony przez nich skutek” – podkreśla abp Ignatius Kaigama. Nigeryjski hierarcha apeluje zarazem do władz kraju o zintensyfikowanie wysiłków celem uwolnienia dziewcząt oraz o zdecydowane stawienie czoła islamskiemu terroryzmowi.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
To nie tylko wydarzenie religijne, ale też publiczne świadectwo wiary.