W miniony weekend przez media przetoczyła się wiadomość, że ks. Wojciech Lemański został "częściowo suspedowany". Informacja ta pochodziła od samego zainteresowanego - byłego proboszcza parafii w Jasienicy. - Wczoraj wieczorem otrzymałem pisemną częściową suspensę - powiedział w rozmowie z portalem "Gazeta.pl" ks. Lemański. Czy to prawda? Zapytaliśmy o to Mateusza Dzieduszyckiego - rzecznika prasowego kurii warszawsko-praskiej.
- Żadnej suspensy dla ks. Lemańskiego nie było - powiedział nam Dzieduszycki. - Pismo, które otrzymał ma charakter rozporządzenia porządkowego. Doprecyzowuje ono zasady wykonania pisma z Kongregacji ds. Duchowieństwa, które były proboszcz z Jasienicy otrzymał w odpowiedzi na swoje skargi. Przypomnijmy, że Kongregacja zabrania ks. Lemańskiemu sprawowania posługi proboszcza w Jasienicy ze względu na szkodę, którą wyrządza Kościołowi i zamęt jaki sieje. Nie powinien on sprawować na terenie parafii w Jasienicy żadnej posługi kapłańskiej. W innych parafiach może jednak wykonywać posługę na normalnych zasadach, czyli za zgodą proboszcza miejsca - podsumował rzecznik.
Być księdzem to być drugim Chrystusem, to stać się błotem w płaczu ludzi.
Pielgrzymka ta „pokazuje nasze wspólne zaangażowanie w promowanie pojednania”.
Papież Franciszek zezwolił na promulgację stosownych dekretów.