Kardynał Hlond, prymas Polski w okresie przedwojennym, pełnił ważną rolą w jednoczeniu trzech zaborów; bez niego nie byłoby też prymasa Stefana Wyszyńskiego - mówił w poniedziałek w Katowicach arcybiskup senior tamtejszej archidiecezji Damian Zimoń.
Postać kard. Hlonda uczcili tego dnia uroczystą sesją sejmiku radni woj. śląskiego. Zgodnie z ubiegłoroczną decyzją sejmiku, 2013 rok jest w tym regionie poświęcony pamięci kard. Augusta Hlonda - pochodzącego z Górnego Śląska pierwszego biskupa diecezji katowickiej, prymasa Polski w latach 1926-1948. W październiku przypada 65. rocznica jego śmierci. W poniedziałek regionalni radni przyjęli oświadczenie o uczczeniu pamięci tej postaci.
Występujący podczas sesji sejmiku abp Zimoń akcentował, że przed wojną zgodnie z wolą ówczesnego prymasa kościół pełnił ważną rolę w jednoczeniu trzech wcześniejszych zaborów, natomiast po wojnie - jednoczył Polaków wobec zniewolenia.
"Kardynał Hlond zaproponował ojcu świętemu swego następcę. To się rzadko zdarza. () W obliczu niebezpieczeństw państwa totalitarnego ojciec święty posłuchał - następcą tym został młody biskup lubelski Stefan Wyszyński. Dlatego można powiedzieć, że bez Hlonda nie byłoby Wyszyńskiego. () Idąc tym tropem można też powiedzieć - gdyby nie było sługi Bożego Stefana Wyszyńskiego, (...) nie byłoby Jana Pawła II" - ocenił abp Zimoń.
"Zasługi prymasostwa w tych naszych czasach - dla państwa, dla narodu, dla społeczeństwa, nie tylko dla Kościoła - są ogromne. Najwyższy czas, żeby o tym mówić. Dziękuję () za przywołanie tego syna ziemi Śląskiej. () August Hlond staje się powoli prymasem, który wraca z wygnania" - dodał b. metropolita katowicki.
Wśród gości sesji był autor książki "Prymas ze Śląska..." Czesław Ryszka, który przypominał postać i wybrane myśli kard. Hlonda. Cytował m.in. jego ostrzeżenie, że "decyzje władzy państwowej nie mogą być sprzeczne z prawem Bożym, ponieważ zadaniem i celem władzy jest służba dobru wspólnemu, dobru całego społeczeństwa i każdego poszczególnego człowieka".
Siostrzenica kard. Hlonda, mysłowiczanka Małgorzata Herod, wspominała atmosferę domu rodzinnego późniejszego prymasa. Wspominała królującą w nim swoją babkę, a matkę Augusta Hlonda - jej pracowitość, obowiązkowość, ale też humor i opanowanie. Wskazywała, że to rodzice późniejszego prymasa zdecydowali o wysłaniu jego i jego braci na edukację do Włoch.
Podczas sesji wystąpił też radny Gustaw Jochlik cytując opis jednego z dni prymasa Hlonda zamieszczony w 1925 r. w piśmie Katolik Polski. Przewodniczący sejmiku woj. małopolskiego Kazimierz Borczyk mówił m.in., że dzieła rozpoczęte przez kard. Hlonda (wśród nich czasopismo Gość Niedzielny czy Księgarnia św. Jacka) wciąż pozostają chlubą Śląska. W czasie sesji występował chór "Fatima" z Mysłowic, śpiewający m.in. utwory brata kard. Hlonda, Antoniego Chlondowskiego (zmienił nazwisko, by nie kojarzono go z bratem kardynałem).
August Hlond urodził się na granicy Brzęczkowic i Mysłowic w 1881 r., był wychowankiem salezjanów, ukończył studia w Rzymie. Po złożeniu ślubów zakonnych, a potem kapłańskich, po I wojnie światowej organizował Kościół katolicki na polskim Górnym Śląsku - najpierw jako administrator apostolski, a potem jako pierwszy biskup diecezji katowickiej.
Utworzył w Katowicach kurię, kapitułę i sąd biskupi. Zdecydował o utworzeniu śląskiego seminarium duchownego z siedzibą w Krakowie. Powołał też do życia istniejący do dziś tygodnik "Gość Niedzielny". W 1926 r. mianowany prymasem Polski stanął na czele Kościoła katolickiego w Polsce.
Po wybuchu II wojny światowej kardynał przebywał na uchodźstwie - najpierw w Rzymie, potem we Francji. W Rzymie powstały dwa obszerne raporty o sytuacji Kościoła w okupowanej Polsce. Pod koniec wojny został aresztowany przez Niemców. Po powrocie do kraju tworzył administrację kościelną na ziemiach zachodnich i północnych, przyczyniając się do ich integracji z resztą kraju.
Kard. Hlond zmarł 22 października 1948 r. w Warszawie, na swego następcę wyznaczając Stefana Wyszyńskiego. Od 1992 r. trwa jego proces beatyfikacyjny.
Dziś naprzemiennie stosowano tlenoterapię wysokoprzepływową oraz maskę Ventimask.
„Wobec tajemnicy cierpienia nie możemy otrzymać wszystkich odpowiedzi”.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."