Bergoglio pomagał prześladowanym przez reżim

Ksiądz Jorge Mario Bergoglio jako prowincjał jezuitów w Argentynie pomógł około stu osobom prześladowanym przez reżim rządzący tym krajem na przełomie lat 70. i 80. Książka o tym nieznanym aspekcie działalności obecnego papieża ukazuje się we Włoszech.

"Lista Bergoglio. Uratowani przez Franciszka w latach dyktatury. Historia nigdy nie opowiedziana" - to tytuł tomu dziennikarza włoskiej gazety katolickiej "Avvenire" Nello Scavo. Wstęp do książki napisał laureat pokojowej nagrody Nobla, argentyński obrońca praw człowieka Adolfo Perez Esquivel.

Włoskie media zauważają, że relacje osób, które zdołały uciec przed prześladowaniami ze strony reżimu, oraz niepublikowane wcześniej dokumenty przedstawiają nieznany dotąd wymiar wręcz podziemnej działalności przyszłego papieża, który uruchomił całą sieć pomocy.

Jak wynika z książki, ksiądz Bergoglio udzielał tym osobom wskazówek i rad, jak wprowadzić w błąd policję i zmylić cezurę. Brał też udział w organizowaniu ucieczek prześladowanych za granicę.

Wśród osób, którym pomagał ksiądz Jorge Mario Bergoglio, byli dysydenci, związkowcy, studenci, intelektualiści; zarówno wierzący, jak i niewierzący - podkreślono. Jedną z tych osób był działacz związkowy Gonzalo Mosca, któremu udzielono schronienia na uczelni jezuitów Colegio Maximo w San Miguel, gdzie trafił jako "student odbywający rekolekcje duchowe". Potem wyjechał do Brazylii.

"Ksiądz Jorge nie tylko odwiózł mnie na lotnisko, ale wręcz odprowadził mnie do drzwi samolotu" - opowiedział Mosca.

W książce opisano też historię Alicii Oliveiry, działaczki społecznej i dysydentki. Gdy ukrywała się na terenie jezuickiej uczelni, ksiądz Jorge organizował jej potajemne spotkania z dziećmi.

Mieszkający we Włoszech były dysydent Alfredo Somoza podkreślił na łamach książki, że otrzymał pomoc w ucieczce z Argentyny do Europy po tym, gdy studiował u jezuitów.

Opublikowany został też nieznany dotąd list księdza Bergoglio do rodziny jednego z dwóch porwanych przez reżim i torturowanych jezuitów, Franza Jalicsa. Sprawa dwóch kapłanów doprowadziła do tego, że obecny papież był wręcz podejrzewany o współpracę z reżimem, co stanowczo odrzucił Watykan w oświadczeniu wydanym tuż po wyborze Franciszka.

W liście z 15 października 1976 roku Bergoglio napisał między innymi: "Podjąłem wiele inicjatyw, by doprowadzić do uwolnienia waszego brata. Do tej pory nie odnieśliśmy sukcesu, ale nie straciłem nadziei, że zostanie wkrótce uwolniony. Postanowiłem, że to jest moje zadanie".

Jalics "jest dla mnie bratem" - zapewnił.

Autor książki Nello Scavo powiedział w czwartek w Radiu Watykańskim, że ksiądz Jorge Mario Bergoglio pomagając dziesiątkom osób "działał z narażeniem własnego życia i swojej reputacji".

Włoski dziennikarz zaznaczył, że trudno dokładnie stwierdzić, ilu osobom udzielił pomocy papież, ponieważ niektórym udzielał jej bezpośrednio, a niektórym pośrednio. W wielu przypadkach - podkreślił - udało mu się na przykład uchronić poszukiwanych przez juntę Jorge Rafaela Videli przed aresztowaniem, ukrywając ich na terenie Colegio Maximo. Niektórym załatwiał dokumenty wyjazdowe - dodał Scavo.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama