„Miłosierdzie” – to słowo będzie wyznaczało kierunek obecnej posługi abp Konrada Krajewskiego. Nowy jałmużnik papieski przyjął je za swe motto biskupie. We wtorek po południu w bazylice watykańskiej odbyła się jego sakra. Na uroczystość niespodziewanie przyszedł papież Franciszek.
W liturgii wzięło udział kilkudziesięciu kardynałów i biskupów oraz kilkuset księży.
W homilii kard. Giuseppe Bertello, kierujący Gubernatoratem Państwa Watykańskiego nawiązał do miejsca, w którym odbywała się uroczystość. „Bazylika św. Piotra widziała jak przez długie lata ks. Konrad służył trzem Papieżom jako ich ceremoniarz. Teraz Franciszek powierza mu szczególną służbę: opiekowanie się ubogimi w imieniu Papieża” - mówił dodając, że ta posługa, oznacza bliskość, czułość, zrozumienie i brak lęku w budowaniu relacji. Kard. Bertello podkreślił, że procurator pauperum, to człowiek pełniący dzieła miłości w imię Jezusa.
Na zakończenie uroczystości papieski jałmużnik poprosił, by nie zwracać się do niego per ekscelencjo, ale mówić jak zawsze „księże Konradzie”. Pracowników Watykanu nazwał swoimi przyjaciółmi. W szczególny sposób podziękował księdzu, przy boku którego wzrastał w dzieciństwie. Nazwał go „prawdziwym jałmużnikiem i świadkiem miłosierdzia”, ponieważ z własnej kieszeni wspierał potrzebującą młodzież dając zarazem poruszające świadectwo wiary i modlitwy.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.