W czwartek nad ranem w Nowej Soli (Lubuskie) w wieku prawie 100 lat zmarł kapucyn ojciec Medard - ostatni żyjący kapelan Powstania Warszawskiego - poinformowała PAP rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Nowej Soli Ewa Batko.
"Stanisław Parysz - w zakonie o. Medard - był odznaczony Krzyżem Armii Krajowej, Krzyżem Walecznych i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był także honorowym obywatelem Nowej Soli i osobą bliską mieszkańcom naszego miasta" - powiedziała rzecznik.
W okresie Powstania Warszawskiego, w sierpniu 1944 r., odznaczył się jako kapelan Armii Krajowej, niosąc pomoc duchową żołnierzom i ludności cywilnej w szpitalu powstańczym na ul. Długiej - tu też został ranny. Wspierał także powstańców w kościele Dominikanów oraz w schronach przy ulicach: Miodowej, Długiej, Freta i Podwale.
Od blisko ćwierć wieku o. Medard pełnił posługę w parafii św. Antoniego w Nowej Soli.
Stanisław Parysz urodził się 17 grudnia 1913 roku w Haczowie na Podkarpaciu, gdzie ukończył Szkołę Podstawową. Następnie uczył się w Kolegium Serafickim w Rozwadowie. Do zakonu kapucynów wstąpił jesienią 1929 roku, rok później złożył śluby zakonne.
Studiował w Seminarium OO. Kapucynów w Krakowie. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1939 roku. Następnie pracował w duszpasterstwie w Krakowie, w Olszanicy, w Mydlnikach.
W latach 1945 - 1948 był gwardianem w Sędziszowie Młp., w latach 1953-1956 w Krośnie, gdzie wybudował kaplicę Matki Bożej. W latach 1959-1963 był rektorem kościoła w Tenczynie, w którym zaangażował się w budowę kościoła, przerwaną przez władze komunistyczne.
Zanim osiadł w Nowej Soli o. Medard pracował w duszpasterstwie w wielu innych miejscowościach, m.in. we Wrocławiu, Dobiegniewie, Wałczu, Kwietnikach, Gdańsku i Bytomiu.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.