Na znaczenie jakie w życiu bł. Jana XXIII miały zawarte w jego haśle biskupim słowa: „Posłuszeństwo i pokój” zwrócił uwagę papież Franciszek spotykając się dzisiaj w bazylice watykańskiej z pielgrzymami z diecezji Bergamo, na której terenie - w Sotto il Monte - urodził się 25 listopada 1881 r. „Dobry Papież”.
Ojciec Święty przypomniał modlitwę całego Kościoła przed pięćdziesięciu laty za umierającego Jana XXIII, kiedy plac św. Piotra stał się swego rodzaju „świątynią pod gołym niebem”, w której gromadziły się tłumy wiernych. „Cały świat uznał w Papieżu Janie pasterza i ojca. Pasterza, gdyż był ojcem” - powiedział jego następca na Stolicy Piotrowej. Wskazał, że takim właśnie ukształtowały go posłuszeństwo i pokój – dwa słowa, które obrał w 1925 r. za swoje biskupie motto.
Franciszek podkreślił, że Angelo Roncalli był człowiekiem zdolnym do przekazywania pokoju, pokoju naturalnego, pogodnego, serdecznego, pokoju, który wraz z jego wyborem na papieża ukazał się całemu światu i otrzymał imię dobroci. Już wcześniej jako papieski dyplomata potrafił nawiązywać relacje z osobami innych światopoglądów czy należących do innych Kościołów, krzewiąc jedność w obrębie wspólnoty kościelnej i poza nią. Był otwarty na dialog z chrześcijanami innych denominacji czy też przedstawicielami judaizmu bądź islamu oraz ludźmi dobrej woli.
Ojciec Święty wskazał, iż papież Jan był człowiekiem duszy pojednanej, co było owocem jego długiej pracy nad sobą, a czego świadectwem jest „Dziennik duszy”. Można tam dostrzec jego wysiłek na drodze stopniowego oczyszczenia serca, przez umartwienie pragnień wypływających z własnego egoizmu, rozeznania Bożych natchnień. „Czytając te pisma jesteśmy prawdziwie świadkami kształtowania się duszy pod wpływem Ducha Świętego, działającego w swoim Kościele” - stwierdził papież Franciszek.
Przechodząc natomiast do posłuszeństwa Ojciec Święty zauważył, że było ono w życiu Jana XXIII narzędziem osiągnięcia pokoju. Chciał on przede wszystkim wypełniać w Kościele posługę, jakiej żądali od niego przełożeni. Poprzez to posłuszeństwo ksiądz i biskup Roncalii żył też pełnym powierzeniem się Bożej Opatrzności, rozpoznając, że przez tę drogę życia, pozornie kierowaną przez innych, Bóg kreślił swój plan. W ten sposób odrywając się od siebie, a będąc w pełni posłusznym Chrystusowi pozwolił on, by wyszła na jaw ta świętość, którą później uznał oficjalnie Kościół.
W tym ewangelicznym posłuszeństwie tkwi istota jego świętości. „I to jest nauką dla nas wszystkich, ale również dla Kościoła naszych czasów: jeśli pozwolimy się kierować przez Ducha Świętego, jeśli będziemy umieli umartwiać nasz egoizm, aby zrobić miejsce dla miłości Pana i Jego woli, to znajdziemy pokój, to będziemy potrafili być budowniczymi pokoju i będziemy rozprzestrzeniać pokój wokół nas” - stwierdził papież Franciszek.
Dodał, że „pięćdziesiąt lat po jego śmierci, mądre i ojcowskie kierownictwo papieża Jana i jego umiłowanie tradycji Kościoła oraz świadomość stałej potrzeby jego nieustannego dostosowania się do aktualnych potrzeb, prorocza intuicja zwołania Soboru Watykańskiego II i ofiarowanie swego życia za jego pomyślny wynik pozostają kamieniami milowymi w historii Kościoła XX wieku i jako jaśniejące światło na oczekującej nas drodze”.
Przed spotkaniem z Franciszkiem pielgrzymi z diecezji Bergamo uczestniczyli w Mszy św., którą odprawił ich ordynariusz, bp Francesco Beschi.
Jana XXIII (Angelo Giuseppe Roncalli) został wybrany papieżem 28 października 1958 r. Zwołał Sobór Watykański II. Zmarł 3 czerwca 1963 r. Jego ciało spoczywa pod jednym z bocznych ołtarzy bazyliki św. Piotra w Watykanie. Przed rozpoczęciem spotkania Franciszek modlił się tam przez kilka minut, po czym przeszedł główną nawą świątyni witając się ze zgromadzonymi.
W słowie pozdrowienia skierowanym do Franciszka bp Beschi wskazał na podobieństwo jego słów, gestów i „ewangelicznej wolności” z bł. Janem XXIII, co zebrani przyjęli gromkimi brawami. Ordynariusz Bergamo wyraził też nadzieję na wizytę Ojca Świętego w tej diecezji.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.