W jerozolimskiej bazylice Zmartwychwstania 7 maja tradycyjnie obchodzono uroczystość znalezienia Krzyża Świętego.
Kościół wspomina w tym dniu dzieło dokonane przez św. Helenę, matkę cesarza Konstantyna, który 1700 lat temu, w 313 r. wydał edykt mediolański, przyznający chrześcijanom w cesarstwie wolność wyznawania swej religii.
Jerozolimski kalendarz liturgiczny przewiduje oprócz wrześniowego święta Podwyższenia Krzyża również obchody upamiętniające znalezienie drzewa Krzyża Chrystusowego. Uroczysta Eucharystia celebrowana w grocie św. Heleny zakończyła się procesją wokół Bożego Grobu i Kalwarii oraz trzykrotnym błogosławieństwem relikwiami Krzyża Świętego.
W homilii o. Pierbattista Pizzaballa OFM przypomniał historyczne korzenie obchodzonego święta, czyli 1700. rocznicę edyktu tolerancyjnego Konstantyna Wielkiego, „którego konsekwencją było odnalezienie relikwii Krzyża przez św. Helenę oraz wybudowanie konstantyńskiej bazyliki Zmartwychwstania. Zachodzi bezpośrednia zależność – podkreślił o. kustosz – pomiędzy edyktem cesarza a liturgicznym świętem znalezienia Krzyża”. Obydwa te historyczne fakty wyznaczają bowiem początek publicznego kultu chrześcijańskiego na świecie i w Ziemi Świętej, czego świadectwem jest istniejąca do dziś, choć wielokrotnie burzona i ponownie odbudowywana bazylika nad Golgotą i Bożym Grobem.
Wydanie edyktu poprzedziła wizja, jaką Konstantyn miał przed decydującą bitwą o tron w październiku 312 r. Zobaczył on na niebie słup świetlisty w formie krzyża oraz słowa In hoc signo vinces – „W tym znaku zwyciężysz”.
Edykt mediolański ogłoszony 6 lutego 313 r. stanowił punkt zwrotny w historii chrześcijaństwa. Heroiczna postawa wyznawców Chrystusa w pierwszych trzech wiekach krwawych prześladowań została nagrodzona pełną wolnością i cesarskimi przywilejami.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.