Dwóch biskupów, anglikański i katolicki, stanie na czele nowego komitetu pojednania narodowego w Południowym Sudanie.
Jest to już drugi państwowy projekt mający przynieść spokój społeczny w tym afrykańskim kraju. Chodzi zwłaszcza o zapobieżenie lokalnym konfliktom o kontrolę zasobów naturalnych. Jeden z biskupów, anglikanin Daniel Deng Bul, działał już w poprzednich latach na tym polu w regionie Jonglei, gdzie starcia plemienne spowodowały 2 tys. ofiar. Z kolei katolicki biskup Paride Taban był twórcą tzw. wioski pokoju dla międzyszczepowego pojednania w rejonie Kuron.
Nowy komitet pojednania narodowego zastąpi poprzednią inicjatywę tego typu, którą kierował wiceprezydent Sudanu Południowego Riek Machar. Projekt ten zakończył się jednak fiaskiem na skutek intryg politycznych. Obaj biskupi staną wobec problemu dwojakiego podejścia do pojednania narodowego. Obok duchowego punktu widzenia, gdzie w centrum stawia się modlitwę i przebaczenie, najmłodsze państwo świata musi poradzić sobie z brakiem praworządności i kwestiami społecznymi, które stoją u podstaw konfliktów.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.