Osiem lat temu kard. Joseph Ratzinger został wybrany papieżem i przyjął imię Benedykta XVI. Swój pontyfikat zakończył 28 lutego br. Była to pierwsza od sześciu stuleci rezygnacja Biskupa Rzymu.
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Rodziny, abp Vincenzo Paglia powiedział Radiu Watykańskiemu, że Benedykt XVI był „pokornym robotnikiem winnicy Pańskiej” - jak zresztą sam się przedstawił na początku swego pontyfikatu.
- Przeorał tę błogosławioną winnicę wszerz i wzdłuż. Cały jego pontyfikat naprawdę stał pod znakiem pokory: pokory tego, kto oszczędza się w pracy, pokory tego, kto dążył do tego, by prawda przeważyła nad jakąkolwiek inną ideą; pokory tego, kto rzeczywiście oddał swe życie z miłością - wskazał włoski hierarcha.
Mówiąc o rezygnacji papieża, zauważył, że wyraża ona nie tylko jego pokorę, ale i duchową głębię, gdyż „nie myślał tylko o sobie, lecz myślał o Kościele, myślał o niezbędności tego, by Ewangelia rozchodziła się jeszcze szybciej po drogach świata, któremu grozi utrata sensu życia”.
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.