Niezwykle uroczyście żegnało odchodzącego z urzędu Benedykta XVI niewielkie bawarskie miasteczko Marktl nad rzeką Inn, gdzie przed 86 laty urodził się papież.
28 lutego o godz. 17.00 gazeta „Bild” na swojej stronie internetowej zamieściła tytuł: „Jeszcze trzy godziny jesteśmy papieżem”. W tym samym czasie w Marktl, w pokoju, w którym 16 kwietnia 1927 r. przyszedł na świat Joseph Ratzinger, zapalono pięć świec. Przed fotografią z czasów młodości trójki rodzeństwa: Josepha, Georga i Marii Ratzingerów, położono czerwoną różę. A nad fotografią widnieją własnoręcznie napisane przez papieża Benedykta słowa: „Tu postawiłem pierwsze kroki na ziemi i tu uczyłem się mówić”.
W pokoju i na korytarzu zgromadziło się ok. 70 osób, wśród nich proboszcz miejscowej parafii św. Oswalda, ks. Josef Kaiser, a na rynku przed domem - tłumy mieszkańców z Marktl i okolic. W modlitwie wspólnie dziękowali za niemal ośmioletni pontyfikat „ich” papieża. „Pan zna drogę sprawiedliwych”- słowami psalmu zakończył modlitwę ks. Kaiser, po czym w procesji wszyscy udali się do kościoła św. Oswalda.
Na ten niezwykły dzień cała miejscowość przybrała odświętny wygląd - napisała w swojej korespondencji z Marktl niemiecka agencja katolicka KNA. W domach, jak to czynią mieszkańcy na Boże Ciało, wywieszono w oknach czerwone kilimy, a na ulicach biało-niebieskie flagi Bawarii. Przed kościołem powiewała biało-żółta flaga watykańska z herbem papieża. „Tego dnia wszyscy byliśmy smutni” - powiedział w rozmowie z KNA ks. Kaiser. - Ale - dodał - towarzyszyliśmy papieżowi tym, czym mogliśmy, mianowicie serdeczną modlitwą.
Centrum modlitwy w kościele stanowiła chrzcielnica. W niej 16 kwietnia 1927 r. o godz. 8.30 ks. Josef Stangl ochrzcił w kilka godzin po urodzeniu najmłodszego syna miejscowego żandarma Josepha Ratzingera i jego żony Marii, dając mu imiona Joseph Aloisius. 28 lutego przy tej chrzcielnicy wierni odmówili wyznanie wiary, po czym modlili się za Kościół, za ustępującego papieża i jego następcę i za wszystkich, którzy czują, że ich siły dobiegają kresu.
Tymczasem dom, w którym urodził się papież Ratzinger, rozpoczął już przygotowania do zmian, jakie nastąpiły. Trzeba było przede wszystkim zaktualizować film, który pokazywany jest zwiedzającym. W tzw. pokoju papieskim już lada dzień zostanie umieszczony oryginalny tekst oświadczenia Benedykta XVI oznajmiającego decyzję o abdykacji. Ale cześć dla jego osoby nie ustanie - zapewnili dyrektorzy muzeum domu urodzin Benedykta XVI, Ludwig Raischl i Josef Sonnleitner. Podkreślili, że również w przyszłości będzie realizowany cel muzeum w Marktl, a mianowicie umożliwienie „poważnego spotkania z problemami naszej wiary” w duchu nauczania Benedykta XVI.
Rokrocznie muzeum-dom urodzenia Benedykta XVI w Marktl odwiedza ok. 15 tys. osób. Fundacja prowadząca muzeum nie martwi się, że wraz z odejściem „ich” papieża spadnie zainteresowanie odwiedzinami tego miejsca. Kto wie, czy zainteresowanie się nie zwiększy. W najbliższych dniach musi zostać zmieniona tablica informacyjna na budynku. Dotychczas był na niej herb papieski Benedykta XVI z datą jego urodzenia oraz wyboru na papieża. Na tablicy nie ma miejsca na wpisanie daty zakończenia pontyfikatu.
„Pozostaniemy papieżem” - wpisał ktoś pod datą 28 lutego 2013 r. w księdze pamiątkowej kościoła św. Oswalda. O godz. 20.00 przez 15 minut biły kościelne dzwony obwieszczając, że urodzony w Marktl Benedykt XVI będzie teraz „ papa-emeritus”.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.
Czy za drugim razem będzie lepiej?- zastanawia się korespondent niemieckiej agencji katolickiej KNA.
Papież Franciszek po raz kolejny podkreślił znaczenie jedności chrześcijan.
Papież przyjmujął na audiencji kierownictwo Fundacji Papieskiej Gwardii Szwajcarskiej.
Nie szukamy pierwszych czy najwygodniejszych miejsc, bo są to ślepe zaułki.