"Wielka pokusa życia chrześcijańskiego"
Triumfalizm jest wielką pokusą życia chrześcijańskiego, na którą nie byli odporni nawet apostołowie - powiedział podczas porannej Mszy św. w kaplicy Domu św. Marty papież Franciszek. Dodał jednak, że „triumfalizm nie pochodzi od Pana”, który żył pokornie.
Ojciec Święty wskazał, że „czas jest wysłannikiem Boga”, który „zbawia w czasie”, a nie w jednej chwili. Zbawia „w historii, w osobistej historii każdego z nas” i nie działa „jak wróżka ze swą czarodziejską różdżką”.
- Pan uczy nas, że w życiu nie jest wszystko magiczne, że triumfalizm nie jest chrześcijański - wskazał Franciszek. Przeciwnie łaską jest to, że „musimy prosić”, dlatego konieczna jest wytrwałość na drodze Pańskiej, „aż do końca, dzień po dniu”. Drogą tą idzie się z wysiłkiem, ale i z radością. Niech więc „Pan wybawi nas od triumfalistycznych fantazji” - modlił się papież.
We Mszy uczestniczyli pracownicy Watykańskiej Księgarni Wydawniczej (Libreria Editrice Vaticana). Z papieżem koncelebrowali m.in. przewodniczący jej Komitetu Nadzorczego prał. Giuseppe Antonio Scotti, jej dyrektor, ks. Giuseppe Costa i jego współpracownicy: ks. Edmondo Caruana i ks. Giuseppe Merola. Po zakończeniu liturgii Franciszek przywitał się z każdym z obecnych.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.
W chrześcijańskiej dobroczynności nie ma podziału na dobroczyńców i beneficjentów.