Kościół wzywa do przyjęcia porozumienia pokojowego

- Ustalenie warunków porozumienia nie będzie łatwe, ale rozmawiają przecież, by się dogadać, dlatego musimy im stworzyć korzystny do tego klimat.

Taką opinię wyraził kard. Rubén Salazar, odnosząc się do toczących się w Hawanie negocjacji pokojowych między kolumbijskim rządem a bojówkami FARC. Masowy marsz na rzecz pokoju z udziałem 200 tys. osób przeszedł w ubiegły wtorek (9 kwietnia) ulicami stolicy Kolumbii. W całym kraju zabrzmiały kościelne dzwony w hołdzie ofiarom przemocy, jaka od dziesięcioleci wyniszcza kraj.

W udzielonym portalowi Vanguardia wywiadzie arcybiskup Bogoty wyraził przekonanie, że nawet jeśli uda się podpisać w stolicy Kuby porozumienie o zakończeniu konfliktu zbrojnego, to i tak najtrudniejsza praca pozostanie dopiero do wykonania. „Pokój to dużo więcej: to stworzenie społeczeństwa sprawiedliwego, braterskiego, solidarnego, w którym nie ma konfliktów nie do rozwiązania, bez wykluczonych, z tymi samymi możliwościami dla wszystkich. Pozostanie do wykonania gigantyczna praca” – wskazał kard. Salazar.

Pytany był on także o to, czy Kościół chciałby uczestniczyć w toczących się negocjacjach. Odpowiedział, że są to, jak już podkreślał wielokrotnie wcześniej, rozmowy między rządem i bojówkami. Kościół nie jest zatem w nich stroną.

Odnosząc się do innych kwestii boliwijski kardynał wyraził ogromną radość z wyboru kard. Bergoglio na Papieża. Podkreślił, że to osoba o ogromnym doświadczeniu duszpasterskim. Jest też przede wszystkim pasterzem, zna ludzkie trudności, był zawsze blisko ludzi i z tych też powodów doskonale czuje, czym jest ewangelizacja. Papież jest też cenionym teologiem. Kard. Salazar przypomniał, że duch kluczowego dokumentu dotyczącego nowej ewangelizacji w Ameryce Łacińskiej, opublikowanego przez V Konferencję Generalną Episkopatów Ameryki Łacińskiej w Aparecidzie w 2007 r., to z całą pewnością duch kard. Bergoglio.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg