Blisko 200 tys. wiernych z całego świata, przedstawiciele około 130 państw, delegacje różnych Kościołów i religii przybyli na Plac św. Piotra w Rzymie, by uczestniczyć w inauguracji pontyfikatu papieża Franciszka.
"Prawdziwą władzą jest służba, także papież – by wypełniać władzę - musi „otwierać ramiona, aby strzec całego Ludu Bożego i przyjąć z miłością i czułością całą ludzkość, zwłaszcza najuboższych, najsłabszych, najmniejszych” – powiedział w homilii Ojciec Święty.
Przed Mszą św. papież objechał Plac św. Piotra w otwartym samochodzie entuzjastycznie witany przez tysiące wiernych. Nad tłumem powiewały dziesiątki flag różnych państw: z jego rodzinnego kraju – Argentyny, różnych państw Ameryki Łacińskiej i Europy a także Polski.
Przed procesyjnym przejściem na Plac św. Piotra papież Franciszek modlił się w Bazylice św. Piotra z 10 patriarchami i arcybiskupami większymi katolickich Kościołów wschodnich na znak jedności Kościoła Wschodu i Zachodu. Przy grobie pierwszego papieża złożone były paliusz i pierścień Rybaka.
Od grobu św. Piotra papież, patriarchowie i arcybiskupi więksi oraz diakoni niosący paliusz, pierścień Rybaka i Ewangeliarz, przeszli procesjonalnie przez bazylikę watykańską.
Na Placu św. Piotra kardynał protodiakon Jean-Louis Tauran nałożył papieżowi paliusz, którego wcześniej używał Benedykt XVI. Kardynał protoprezbiter Godfried Danneels odmówił modlitwę, zaś dziekan kolegium kardynalskiego, czyli kardynał protoepiskop Angelo Sodano nałożył na palec papieża pierścień Rybaka.
Paliusz, przysługujący metropolitom (papież jest metropolitą rzymskiej prowincji kościelnej) i oznaczający ich pasterską posługę w Kościele, jest długim okrągłym pasem z białej wełny z wetkniętymi w niego sześcioma krzyżami (czerwonymi w przypadku papieża, czarnymi w przypadku pozostałych metropolitów, symbolizującymi rany Chrystusa na krzyżu) i dwoma końcami opadającymi na plecy i piersi.
Pierścień, który będzie nosił Franciszek, zawiera wizerunek św. Piotra z kluczami w ręku. Został wykonany z pozłacanego srebra według projektu Enrico Manfriniego za pontyfikatu Pawła VI. Kiedyś należał on do nieżyjącego już sekretarza tamtego papieża, bp. Pasquale Macchiego, a ostatnio przechowywał go kard. Giovanni Battista Re.
Następnie po dwóch przedstawicieli każdej z trzech grup kardynałów: biskupów, prezbiterów i diakonów złożyło papieżowi hołd posłuszeństwa w imieniu wszystkich członków Kolegium Kardynalskiego.
Mszę św. wraz z Ojcem Świętym koncelebrowało około 180 duchownych: kardynałów, patriarchów i arcybiskupów większych katolickich Kościołów wschodnich.
W homilii papież Franciszek podkreślił, że prawdziwą władzą jest służba i także papież – by wypełniać władzę - musi „otwierać ramiona, aby strzec całego Ludu Bożego i przyjąć z miłością i czułością całą ludzkość, zwłaszcza najuboższych, najsłabszych, najmniejszych”
Pierwszą część homilii papież poświęcił postaci św. Józefa, patrona Kościoła powszechnego, którego wspomnienie obchodzone jest właśnie 19 marca. Zwrócił uwagę, że “św. Józef, który z miłością opiekował się Maryją i z radością poświęcił się wychowaniu Jezusa Chrystusa, także dziś strzeże i osłania mistyczne Ciało Odkupiciela, Kościół, którego figurą i wzorem jest Najświętsza Dziewica”.
Papież zaznaczył, że św. Józef „swoje powołanie opiekuna Maryi, Jezusa, Kościoła” przeżywa „nieustannie nasłuchując Boga, będąc otwartym na Jego znaki, gotowym wypełniać nie tyle swój, ile Jego plan”.
Zwracając się do słuchaczy słowami: "drodzy przyjaciele", papież Franciszek zwrócił uwagę, że właśnie w postaci św. Józefa widzimy jak się odpowiada na Boże powołanie - będąc dyspozycyjnym i gotowym. "Widzimy też jednak, co stanowi centrum powołania chrześcijańskiego: Chrystus! Strzeżemy Chrystusa w naszym życiu, aby strzec innych, strzec dzieła stworzenia!” – apelował Ojciec Święty.
Zaznaczył, że powołanie do strzeżenia dzieła stworzenia nie dotyczy wyłącznie chrześcijan, ma bowiem wymiar uniwersalny, a chodzi w nim o poszanowanie każdego Bożego stworzenia oraz środowiska, w którym żyjemy. "Jest to strzeżenie ludzi, troszczenie się z miłością o wszystkich, każdą osobę, zwłaszcza o dzieci i osoby starsze, o tych, którzy są istotami najbardziej kruchymi i często znajdują się na obrzeżach naszych serc. To troska jednych o drugich w rodzinie: małżonkowie wzajemnie otaczają siebie opieką, następnie jako rodzice troszczą się o dzieci, a z biegiem czasu dzieci stają się opiekunami rodziców. To szczere przeżywanie przyjaźni, będących wzajemną troską o siebie w zaufaniu, w szacunku i w dobru – mówił Franciszek.
Papież poprosił „wszystkich tych, którzy zajmują odpowiedzialne stanowiska w dziedzinie gospodarczej, politycznej i społecznej, wszystkich mężczyzn i kobiety dobrej woli”, aby byli „opiekunami” stworzenia, „Bożego planu wypisanego w naturze, opiekunami bliźniego, środowiska”.
Zaapelował jednocześnie: "Nie pozwólmy, by znaki zniszczenia i śmierci towarzyszyły naszemu światu! By jednak „strzec”, musimy też troszczyć się o nas samych! Pamiętajmy, że nienawiść, zazdrość, pycha zanieczyszczają życie! Tak więc strzec oznacza czuwać nad naszymi uczuciami, nad naszym sercem, gdyż z niego wychodzą intencje dobre i złe: te, które budują i te, które niszczą!"
Papież podkreślił, że posługa Następcy Piotra pociąga za sobą także pewną władzę, ale powinniśmy pamiętać, że władzę jaką Jezus Chrystus dał Piotrowi, „prawdziwą władzą jest służba i że także papież, by wypełniać władzę musi coraz bardziej wchodzić w tę posługę, która ma swój świetlisty szczyt na krzyżu”.
Podczas liturgii zabrzmiały modlitwy w pięciu językach. Wierni świeccy z różnych kontynentów wznosili od ołtarza modlitwy po rosyjsku, francusku, arabsku, swahili i po chińsku. Proszono Boga, m.in. o to, by wspierał cały Kościół swoją wiernością, aby jego członkowie żyli bezwarunkowym posłuszeństwem Ewangelii. Za ubogich i cierpiących na całej ziemi modlono się w języku swahili: "Niech wszechmogący Bóg w swej opatrzności udzieli im pokrzepienia, pocieszenia i nadziei, także poprzez miłosierdzie braci".
Podczas Mszy papież Franciszek wymienił uściski na znak pokoju z patriarchą Konstantynopola Barłomiejem I oraz katolikosem Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, Gareginem II. Warto zaznaczyć, że nigdy dotąd żaden patriarcha Konstantynopola, który jest honorowym zwierzchnikiem światowego prawosławia, ani też żaden katolikos nie uczestniczył w inauguracji posługi Biskupa Rzymu.
W inauguracji pontyfikatu Franciszka uczestniczyli przedstawiciele 132 państw. Do Watykanu przybyło 6 monarchów (m.in. Belgii i Monako), 31 głowy państw (w tym Austrii, Brazylii, Meksyku, Polski, Portugalii i Unii Europejskiej), 3 następców tronu (Hiszpanii, Holandii i Brunei), 11 szefów rządów (m.in. Francji i Niemiec) i wiceprezydent USA.
Dwie delegacje mają charakter szczególny: Argentyny (prezydent Cristina Fernández de Kirchner wraz 19 osobami towarzyszącymi) i Włoch (prezydent Giorgio Napolitano z 16 osobami, w tym premierem Mario Montim i przewodniczącymi obu izb parlamentu).
Polskę reprezentuje prezydent Bronisław Komorowski, który dwudniową wizytę w Watykanie i Republice Włoskiej rozpoczął w poniedziałek. Po Mszy, w bazylice świętego Piotra, przed głównym ołtarzem, papież spotkał się z szefami państw i rządów oraz rodzin królewskich i organizacji międzynarodowych.
W uroczystości uczestniczyły 33 delegacje bratnich Kościołów, w tym duchowy zwierzchnik prawosławia, patriarcha Konstantynopola, Bartłomiej, zwierzchnik Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, katolikos Garegin II oraz przewodniczący Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, metropolita Hilarion.
Ogółem obecne były 33 delegacje chrześcijańskie, w tym 14 Kościołów Wschodnich, 10 z Zachodu i 3 organizacje ekumeniczne. Wśród przybyłych znaleźli się też sekretarz generalny Światowej Rady Kościołów pastor Olav Fykse Tveit i arcybiskup Yorku, John Sentamu z Kościoła anglikańskiego.
Obecni byli też przedstawiciele innych religii w tym 16 reprezentujących judaizm (z Rzymu, Izraela, Światowego Kongresu Żydów i Ligi przeciw Zniesławieniu) a także reprezentanci muzułmanów, buddystów, sikhów i dżinistów.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.