Na specjalnej audiencji Benedykt XVI przyjął prezydenta Gwatemali Otto Fernando Péreza Molinę.
Latynoamerykański przywódca, któremu towarzyszyła najbliższa rodzina, spotkał się także z kardynałem sekretarzem stanu Tarcisio Bertone i z szefem papieskiej dyplomacji abp. Dominique’iem Mambertim. Pierwotnie prezydent Pérez Molina miał przyjechać do Watykanu jesienią ub. roku. Jednak z powodu trzęsienia ziemi, jakie nawiedziło wówczas Gwatemalę, musiał przełożyć swoją podróż.
Kataklizm z 7 listopada, który spowodował kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych i znaczne straty materialne, został przypomniany w komunikacie wydanym po audiencji. Zwrócono w tym kontekście uwagę na pomoc niesioną przez Kościół ofiarom żywiołu, a także na katolicki wkład w rozwój Gwatemali, „szczególnie na polu edukacji, wspierania ludzkich i duchowych wartości oraz działalności socjalnej i charytatywnej”. Z zadowoleniem odnotowano serdeczne relacje watykańsko-gwatemalskie, wyrażając wolę „dalszej współpracy nad rozwiązywaniem społecznych dramatów biedy, handlu narkotykami, przestępczości zorganizowanej oraz emigracji. Podkreślono ponadto ważność obrony życia ludzkiego od chwili poczęcia” – czytamy w komunikacie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej po wizycie prezydenta Péreza Moliny.
Warto dodać, że nie jest to dzisiaj jedyna polityczna wizyta w Watykanie. Na późne popołudnie wyznaczono prywatne spotkanie Benedykta XVI z włoskim premierem Mario Montim, który chciał osobiście pożegnać się z odchodzącym Papieżem. Podobna audiencja odbędzie się za tydzień z udziałem prezydenta Włoch Giorgio Napolitano.
Posługa musi być służbą ludziom, a nie jedynie chłodnym wypełnianiem prawa.
Dbajcie o relacje rodzinne, bo one są lekarstwem zarówno dla zdrowych, jak i chorych
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.