Służba dyplomatyczna Stolicy Apostolskiej jest również posługą kapłańską. Jednak i tu należy strzec się rutyny i formalizmu – mówił kardynał sekretarz stanu Tarcisio Bertone, spotykając się na nieszporach ze wspólnotą Papieskiej Akademii Kościelnej.
Uczelnia kształci watykański personel dyplomatyczny. Wczoraj obchodziła ona uroczystość swego patrona, św. Antoniego opata.
Włoski purpurat podkreślił potrzebę zwracania szczególnej uwagi na „nadprzyrodzony wymiar codziennej pracy”. Sprzyjać temu może Rok Wiary, który, jak stwierdził, „dla tych, co pełnią bezpośrednio służbę wobec Następcy Piotra w Kurii Rzymskiej bądź papieskich przedstawicielstwach dyplomatycznych, jest okazją do pogłębienia relacji z Bogiem i odkrycia pierwotnego sensu swojej pracy”.
Zasadę „silnej kapłańskiej tożsamości” u watykańskich dyplomatów podkreślił także prezes Papieskiej Akademii Kościelnej, abp Beniamino Stella. W wywiadzie dla L’Osservatore Romano wymienił on w tym kontekście dogłębną profesjonalną znajomość papieskiego nauczania, a także wiedzę z zakresu etyki, ekonomii i kultury w dzisiejszym świecie. Zdaniem byłego nuncjusza w Kongu, na Kubie i w Kolumbii papieski dyplomata ma odznaczać się wiernością Kościołowi, Stolicy Apostolskiej i Papieżowi, co w połączeniu ze zdobytym w akademii wykształceniem powinno umożliwić kompetentne wypełnianie obowiązków w środowisku międzynarodowym. Gdy chodzi o cechy duchowe, abp Stella wspomniał tu o zdolności służby w pokorze serca i z odwagą wynikającą ze świadomości bycia nosicielem i świadkiem ewangelicznego przesłania.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.