Hiszpański Kongres Deputowanych zainaugurował swój oficjalny profil na Twitterze, składając życzenia z okazji nadchodzących świąt. Zamieszczona scena Bożego Narodzenia zirytowała jednak środowiska liberalno-lewicowe, według których religijny motyw to obraza osób niewierzących i jest on niewłaściwy dla laickiego państwa.
Bożonarodzeniowa scena pochodzi z XV-wiecznej „Księgi Godzin” (Libro de Horas al Uso de Roma), która należy do pereł Dziedzictwa Bibliograficznego Kongresu Deputowanych (zobacz na: http://www.españaescultura.es/es/obras_de_excelencia/biblioteca_nacional_de_espana/libro_de_horas_segun_el_uso_de_roma_vitr_25_1.html)
„Czy się to komuś podoba, czy nie, to jest demokracja” – odpowiedział na krytyki Jesús Posada, przewodniczący Kongresu. Podkreślił jednocześnie, że nie miał zamiaru obrazić osób niewierzących i nie sądzi, że ktoś mógł się poczuć dotknięty tą pierwszą wiadomością na Twitterze.
Tymczasem lewica uważa, że obrazy religijne powinny być zachowane na „chwile osobistej intymności”, ponieważ Hiszpania jest „państwem świeckim”. Z kolei przedstawiciel katalońskiej CiU Josep Antoni Duran podkreśla, że betlejemska scena „należy do kultury tego kraju” i powinna być traktowana jako taka. Tego samego zdania są inni parlamentarzyści.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.