W rocznicę śmierci Pawła VI, watykański „L’Osservatore Romano” publikuje odnalezione dzienniki z czasów przed wyborem na papieża. Bije z nich zachwyt Czarnym Lądem.
6 sierpnia mijają 34 lata od śmierci Pawła VI. Znany z publikacji głośnej i kontrowersyjnej dla zachodniej Europy encykliki „Humanae vitae”, w której potępił całkowicie aborcję i odrzucił środki antykoncepcyjne, papież okazuje się dziś niemal prorokiem. Jak donosi watykański dziennik, jeszcze jako arcybiskup Mediolanu, kard. Giovanni Battista Montini, wyruszył w najdłuższą, jeśli chodzi o dostojników Kościoła, podróż po świecie.
Przyszły papież Paweł VI objechał niemal całą Afrykę. Zatrzymał się na dłużej na południu Czarnego Kontynentu, w Nigerii oraz w Ghanie. W 1954 r. w Nigerii właśnie odbywał się kongres mariologiczny. „Kard. Montini był pierwszym członkiem Kolegium Kardynalskiego (gremium, które m.in. wybiera Następcę Św. Piotra), który tak wnikliwie przejął się losami Afryki i spędził na tym kontynencie tak dużo czasu” – pisze „L’Osservatore Romano”.
Jak się dowiadujemy z dzienników, Montini był entuzjastycznie przyjmowany przez Afrykańczyków. Przyszły papież notował skrzętnie każde wydarzenie i spotkanie, swoje wrażenia. Jako wysłannik diecezji lombardzkiej miał zatroszczyć się też o misje w Nigerii, delegować tam swoich kapłanów. Po powrocie notuje: „W Afryce spotkałem ludzi promieniujących ewangeliczna mądrością, żywe chrześcijaństwo. Chrześcijaństwo, jakiego nie widziałem w Europie”. Relację taką zdaje Janowi XXIII w Castel Gandolfo. „W Afryce drzemie niezwykły potencjał, ten kontynent pragnie kultury i Boga. Żyje Nim. To przyszłość chrześcijaństwa”.
10 lat po powrocie z Afryki, już jako papież, Montini napisał jedną z ważnych encyklik o działalności misyjnej Kościoła katolickiego w świecie współczesnym. Dziś właśnie mija rocznica publikacji „Ecclesiam Suam”.
Wizyta w tym kraju, w którym nie był nigdy żaden papież, była marzeniem Franciszka.
Papież przyjął działaczy, którzy przed rokiem zorganizowali "Arenę Pokoju".
Przez 12 lat pontyfikatu Franciszek nigdy nie był tam na urlopie.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Musimy pamiętać, że to obecny wśród nas Zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół.
Prace trwały około dwóch tygodni, a ich efektem jest wyjątkowe dzieło sztuki ogrodniczej.