Ordynariuszem Pińska Papież mianował dotychczasowego biskupa pomocniczego archidiecezji mińsko-mohylewskiej Antoniego Dziemiankę.
Przyszły biskup piński urodził się 52 lata temu w Zabrodziu w parafii Derewno w obwodzie mińskim ówczesnej Białoruskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej. Do kapłaństwa przygotował go ks. Wacław Piątkowski (1902-1991), wikariusz generalny diecezji pińskiej, który prowadził w ukryciu seminarium duchowne.
Mając zaledwie 20 lat, w 1980 r. Antoni Dziemianko przyjął tajnie święcenia kapłańskie z rąk litewskiego biskupa Vincentasa Sladkevicziusa MIC (1920-2000), przyszłego kardynała i metropolity kowieńskiego. W pierwszych latach kapłaństwa pełnił posługę duszpasterską w ukryciu, oficjalnie pracując w parafiach jako zakrystian i organista. Został też na dwa lata (1982-1984) powołany do armii radzieckiej. Później, od 1985 r., był proboszczem w Nowogródku, a w latach 90. ubiegłego wieku uzyskał magisterium z teologii w Instytucie Studiów nad Rodziną ówczesnej Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W 1998 r. został biskupem pomocniczym w Grodnie, a równocześnie kierował jako rektor tamtejszym seminarium. Od 2004 r. był biskupem pomocniczym w Mińsku, a przez ponad rok (czerwiec 2006 – wrzesień 2007) administratorem apostolskim tamtejszej archidiecezji. Obecnie jest również sekretarzem generalnym Konferencji Katolickich Biskupów Białorusi.
Bp Antoni Dziemianko to pierwszy ordynariusz piński od 66 lat. Powstała w 1925 r. diecezja miała ich w swej blisko 90-letniej historii tylko trzech. Dwaj pierwsi to sługa Boży bp Zygmunt Łoziński (zm. 1932) i zmarły w 1946 r. bp Kazimierz Bukraba. Później diecezja pińska miała tylko administratorów apostolskich, którymi ostatnio byli kolejni metropolici mińsko-mohylewscy kard. Kazimierz Świątek i abp Tadeusz Kondrusiewicz.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.