Sceptycznie rozwój facebookowych nabożeństw widzi Kościół w Niemczech. Przewodniczący komisji ds. mediów w tamtejszym episkopacie odniósł się w ten sposób do pierwszej katolickiej liturgii Słowa przy użyciu portali społecznościowych w Niedzielę Palmową.
W obecności kilkunastu młodych wiernych kapłan po znaku krzyża i formule „Pan z wami” zwrócił się przed kamerą do wspólnoty wirtualnej: „Witam na pierwszym facebookowym nabożeństwie. Nazywam się Dietmar Heeg i witam was, użytkowników facebooka, gdziekolwiek się przyłączyliście i gdziekolwiek teraz jesteście.”
Podczas liturgii słowa internauci mogli pisać komentarze dotyczące homilii i formułować własne wezwania modlitwy wiernych. Niektóre z nich kapłan odczytywał z komputera i odnosił się do nich na bieżąco. Większość dotyczyła bezpośrednio treści liturgii. Jednak choć niektórzy internauci pisali, że cieszy ich taka forma nabożeństwa, na które nie muszą wychodzić z domu, a Ewangelię mogą usłyszeć przy piciu kawy.
Prowadzący nabożeństwo ks. Dietmar Heeg, odpowiedzialny w niemieckim episkopacie za współpracę ze stacjami telewizyjnymi, zaznaczył, że Kościół transmituje również Msze, a Papież błogosławi przez radio i telewizję. Jego zdaniem wspólnotę wiary można zawiązać również online.
Pierwsze katolickie nabożeństwo facebookowe skrytykował bp Gebhard Fürst. W wywiadzie dla fundacji Predigtpreis przewodniczący komisji niemieckiego episkopatu ds. mediów powiedział, że „prawdziwa liturgia potrzebuje obecności całego człowieka, tymczasem komunikacja w sieci jest rozpikselowana”. Jego zdaniem prawdziwej wspólnoty doświadcza się przez bezpośrednie spotkanie i świętowanie. Bp Fürst przyznał jednocześnie, że do tej pory Kościół nie wykorzystał w pełni możliwości internetu.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.