Jan XXIII nie liczył na to, że będzie mógł otworzyć obrady Soboru Watykańskiego II, wystarczało mu to, że go zwołał.
Z okazji zbliżającej się 50. rocznicy inauguracji Vaticanum II intencje jego inicjatora wspomina w Radiu Watykańskim jego były sekretarz, 96-letni dziś abp Loris Capovilla.
- Kiedy papież wspomniał mi o tym po raz pierwszy, minęło zaledwie pięć dni od jego wyboru. Mówił bardzo ogólnikowo. Powiedział: na moim biurku gromadzi się tyle spraw, pytań i niepokojów. Potrzebna byłaby jakaś inicjatywa wyjątkowa i nowa, a nie tylko Rok Święty - opowiada sędziwy hierarcha.
Papież powrócił do tego tematu 21 grudnia 1958 roku, zachęcając swego sekretarza, by wypowiedział się na temat jego projektu. - Nie powiedziałeś jeszcze ani słowa. To dlatego, że rozumujesz po ludzku... Dla nas natomiast wielkim darem jest już móc podjąć dobrą inspirację i mówić o niej. Nie żądam, bym mógł go celebrować, wystarczy mi go zapowiedzieć - mówił bł. Jan XXIII.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.