Śledząc przebieg tegorocznej papieskiej pielgrzymki można odnieść wrażenie, że jest to dla jej uczestników przeżycie oparte wyłącznie na emocjach.
Godzina 20.15. Jutro odbędzie się Msza św. na krakowskich Błoniach. Niektórzy wierni postanowili zająć miejsce w sektorach wyjątkowo wcześnie.
W czasie, gdy Prezydent Aleksander Kwaśniewski rozmawiał z Papieżem w pałacu biskupim, na placu przed kurią i na Plantach zgromadziło się już co najmniej kilka tysięcy ludzi, głównie młodych. Z każdą chwilą tłum gęstniał, tym bardziej, że tym razem policjanci wpuszczali szybko, kontrola wchodzących odbywała się sprawnie i bez żadnych incydentów.
Godzina 19.30. Zgromadzeni przed Domem Arcybiskupów Krakowskich doczekali się: o 19.30 Jan Paweł II pojawił się w oknie. "Dziękujemy, dziękujemy" - skandowali wierni.
Godzina 19.25. Wczoraj pisaliśmy w naszym serwisie jak wielkie problemy mają pielgrzymi z wyspowiadaniem się w Krakowie.
Godzina 18.50. - Papież jest niezwykle zainteresowany wszystkim, co się dzieje w Polsce.
Godzina 19.00. Kraków stał się w czasie pobytu Papieża innym miastem. Nie chodzi nawet o dekoracje. W końcu domy przystraja się przy okazji różnych świąt i niewiele to zmienia.
Od rana wiele osób zmierzało z centrum miasta w kierunku Łagiewnik. W zwartym szyku maszerowała m.in. śpiewając dziarsko żeńska drużyna Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej "Agrykola", majaca pomagać w utrzymaniu porządku.
Godzina 14.35. Przed Biblioteką PAT na Papieża czekali nie tylko rektorzy i profesorowie, ale także duża grupa wiernych. Stali na całej trasie przejazdu. Sam widok Ojca Świętego był dla nich niezapomnianym przeżyciem.