Jeżeli Kościół ma ewangelizować, jeżeli ma nie być strzelającym do przeciwnika zza okopów gettem, musi z Jezusem udać się do domu Mateusza.
Znów nadszedł czas odważnego zerwania z tym, co jest doczesne w Kościele. – podkreśla papież. Zerwania, które nie oznacza wycofania się ze świata, ale ze „światowości”.
„Co z moją osobistą relacją?” To wieńczące pielgrzymkę pytanie i odpowiedź na nie są ważne nie tylko dla Kościoła, który jest w Niemczech.
Kościół w Niemczech wiele robi. Niestety, jakby stracił przy tym ducha. Ta papieska ocena katolicyzmu naszych zachodnich sąsiadów powinna być i dla nas przestrogą.
Człowiek nie odnajduje się w strukturach, a papież znów wraca do wiary? Owszem.
„Czyż nie trzeba poszukiwać głębokich korzeni wiary i życia chrześcijańskiego w czymś zupełnie innym, niż w wolności społecznej?
Benedykt XVI po raz kolejny uczy, że nie ma nic bardziej praktycznego i dotykającego codzienności, niż ciągle wracać do Boga i Jego Słowa.
Benedykt XVI przypomina stare prawdy. Dlaczego brzmią tak świeżo?