Na spotkanie z Papieżem cieszą się też młodzi Kenijczycy. Franciszek będzie do nich przemawiał pojutrze na stadionie w Nairobi.
Żywiołowość afrykańskiej wiary domaga się jeszcze długiej drogi i solidnej formacji, by nie szła w kierunku fundamentalizmu religijnego - uważa pracujący w Nairobi polski karmelita bosy o. Maciej Jaworski.
Przyszłość młodzieży, uczciwość w zarządzaniu dobrem wspólnym, a także odpowiedzialna troska o bogactwa naturalne – według watykańskiego rzecznika papieskie przesłanie, które popłynęło na ten temat z Kenii, ma znaczenie dla całej Afryki.
Ja osobiście liczę, że papieska pielgrzymka będzie ważnym etapem na drodze budowania narodowego pojednania – mówi związana z Ruchem Focolari Liliane Mugombozi, odpowiedzialna w Nairobi za pismo Living City.
Kenijczycy są dumni, że to właśnie ich ojczyznę wybrał Papież Franciszek na pierwszy etap swego pobytu w Afryce. Jak uważa pracujący w Nairobi polski karmelita o. Maciej Jaworski o atmosferze towarzyszącej wizycie, świadczą też dzisiejsze dzienniki.
O reakcji ludzi na poprzedzające wizytę papieskie wideoprzesłanie mówi tamtejszy nuncjusz, abp Franco Coppola.
„Decydując o Republice Środkowoafrykańskiej jako celu swojej pierwszej wizyty na naszym kontynencie Papież wybrał to, co jest małe, i to, co jest słabe: ubogiego, który płacze i którego Pan wysłuchuje”.