Ja osobiście liczę, że papieska pielgrzymka będzie ważnym etapem na drodze budowania narodowego pojednania – mówi związana z Ruchem Focolari Liliane Mugombozi, odpowiedzialna w Nairobi za pismo Living City.
„To dla Kenijczyków jest naprawdę bardzo ważne wydarzenie. Wszyscy podkreślają, że na pierwszy etap swej nota bene pierwszej afrykańskiej podróży Papież wybrał właśnie naszą ojczyznę. Widzimy w tym nie tylko przywilej, ale i wielką łaskę. Ja osobiście liczę, że papieska pielgrzymka będzie ważnym etapem na drodze budowania narodowego pojednania – mówi Mugombozi. - Franciszek zresztą ten temat zapowiedział w swym przedpielgrzymkowym przesłaniu do Kenijczyków. Kiedy patrzyłam na przygotowania do tej podróży, widziałam, że wszyscy, nie tylko katolicy, ale również chrześcijanie innych wyznań i muzułmanie, widzą w Papieżu ojca – a to u nas oznacza mądrość; widzą w nim autorytet moralny, osobę wiarygodną. Myślę, że dla przyszłości Kenii jego obecność i przesłanie będą bardzo ważne. Wydaje mi się, że to pojednanie, o którym Papież będzie mówił i do którego będzie wzywał, jest nie tylko pragnieniem, ale jakoś już się oddolnie realizuje. Nie możemy przy tym zapominać, że stąd popłyną słowa nie tylko dla Kenijczyków, ale do całej Afryki. Nasz kontynent potrzebuje prawdziwego autorytetu moralnego. Modlimy się, by jego słowa były nie tylko wysłuchane, ale przede wszystkim, by zostały wprowadzone w życie”.
Włoskie media przytaczają fragmenty wywiadu 70-letniego Johna Prevosta.
Narody, nawet te najmniejsze i najsłabsze muszą być szanowane.
Rodzina w naszych czasach potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek wsparcia, promocji, zachęty.
Wezwał ich do budowania świata, w którym władza poddana jest sumieniu.
„Nie możemy już sobie pozwolić na stawianie oporu Królestwu Bożemu".
Papież do uczestników XVII Międzynarodowego Kongresu Teologii Moralnej.