Pontyfikat Jana Pawła II często określany jest jako przełomowy. Samego Ojca Świętego nie tylko dziennikarze nazywają „Papieżem przełomów".
W ciągu dwudziestu pięciu lat pontyfikatu niejednokrotnie podejmował on decyzje, które zapadały w Kościele po raz pierwszy lub stanowiły przywrócenie czegoś, o czym, wydawałoby się, już dawno zapomniano. Dotyczyły zarówno tego, co się działo wewnątrz Kościoła, jak i jego relacji ze światem.
Zdjęcia: Grzegorz Gałązka
Po wyborze na papieża Prymas Tysiąclecia powiedział Janowi Pawłowi II, że ma wprowadzić Kościół w trzecie tysiąclecie. I tak się stało. Na zdjęciu: Po zamknięciu Drzwi Świętych w Bazylice św. Piotra na zakończenie Jubileuszu Roku 2000.
Dwa przełomy tego pontyfikatu są niezależne od Jana Pawła II. Pierwszy to fakt, że po raz pierwszy od 450 lat podczas konklawe kardynałowie wybrali na Następcę świętego Piotra nie Włocha. Po raz pierwszy w ponadtysiącletnich dziejach chrześcijaństwa na naszych ziemiach Polak został papieżem. To pierwszy Słowianin, który zasiadł na Stolicy Piotrowej. I - co jeszcze bardziej zdumiewające - przedstawiciel Kościoła z kraju komunistycznego, będącego pod dominacją Związku Radzieckiego.
Drugi przełom, na który Papież Polak nie miał wpływu, to czas, w jakim przyszło mu prowadzić Kościół. Przełom nie tylko stuleci, ale także tysiącleci. Po wyborze Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński powiedział Janowi Pawłowi II, że ma wprowadzić Kościół w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa. I tak się stało.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.