Nigeria wykluczyła w poniedziałek wymianę bojowników Boko Haram na dziewczęta porwane przez to islamskie ugrupowanie. Ultimatum z taką propozycją złożył nigeryjskim władzom lider ugrupowania.
14 żołnierzy, 12 cywilów i 11 policjantów, to kolejne ofiary ataków islamistycznej sekty Boko Haram, dążącej do wprowadzenia prawa szariatu w Nigerii.
Wciąż nie ma wieści o 42-letnim francuskim misjonarzu porwanym przed miesiącem przez Boko Haram na północy Kamerunu i uprowadzonym do Nigerii.
Niestety, jest to realne, bo Boko Haram otrzymuje wsparcie z zewnątrz i rośnie w siłę, a terroryzując obywateli posuwa się coraz bardziej na południe.
Co najmniej 22 osoby zostały zabite podczas ataku sekty Boko Haram na katolicki kościół na północnym wschodzie Nigerii. Zamach przeprowadzono w trakcie niedzielnej Mszy świętej.
Nigeryjskie wojsko oświadczyło, że wie gdzie są uprowadzone ponad miesiąc temu dziewczęta. Porwania ze szkoły w Chibok dopuściła się islamistyczna organizacja Boko Haram.
W Nigerii ponad 35 tys. osób opuściło swe domy w strachu przed atakami islamistycznej sekty Boko Haram, odpowiedzialnej za ostatnie zamachy w północnej części kraju.
Mimo ciągłych apeli o zaprzestanie przemocy, w Nigerii nie ustają zamachy bombowe przypisywane islamskiej sekcie Boko Haram, która dąży do wprowadzenia w całym kraju muzułmańskiego prawa szariatu
Przywódca islamistów z nigeryjskiego ugrupowania Boko Haram, Abubakar Shekau, oświadczył w poniedziałek, że "sprzeda na targu" ponad 200 uczennic porwanych przez jego bojowników w zeszłym miesiącu.
- Nie ma jednej organizacji Boko Haram, ale wiele różnych grup terrorystycznych, które odwołują się do tej nazwy i związanych z nią symboli” – powiedział metropolita Jos, abp Ignatius Ayau Kaigama.
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
Papieska intencja na maj.