8 czerwca 1987 roku Jan Paweł II przybył do Polski z trzecią pielgrzymką. Wcześniej w tym samym roku odwiedził Urugwaj, Chile, Argentynę i RFN. Trzy upadające dyktatury wojskowe oraz kraj, którego obywatele dobrze pamiętali nazizm, a rodziny wielu z nich żyły we wschodnioniemieckim Stasilandzie.
Trudno jest wspominać tak wyjątkowy czas spotkań z Ojcem Świętym. Zawsze były te spotkania silnym przeżyciem, nade wszystko religijnym. A trudno jest mówić o sprawach dotykających sfery ducha. Katolicyzm nakazuje jednak dawać świadectwo i tym świadectwem chcę się dzielić. I chcę też dziękować Bogu, że mnie, robotnikowi, jednemu z wielu, dane było dostąpić takiego zaszczytu i takiego sacrum.
Cztery lata, jakie minęły od ostatniej pielgrzymki Ojca Świętego, okazały się być latami przełomowymi. 1 czerwca 1991 roku przywitaliśmy Jana Pawła II w wolnej Polsce. Głównym motywem zaproszenia Papieża było tym razem dziękczynienie, jakie wraz z największym Rodakiem pragnęliśmy złożyć Bogu za dokonujące się w Ojczyźnie przemiany
22 grudnia 1990 r. Lech Wałęsa - wybrany w powszechnym głosowaniu prezydent Rzeczypospolitej - w obecności Zgromadzenia Narodowego złożył przysięgę prezydencką. Do roty przysięgi dodał, tak długo oczekiwane przez naród słowa: "Tak mi dopomóż Bóg".
Ta wizyta była niezwykle oczekiwana przez wszystkie środowiska zaangażowane w budowę Polski wolnej, demokratycznej, niepodległej. Ojciec Święty z jednej strony odwoływał się do wszystkiego, co współtworzyło nasz wielki ruch przebudowy Polski, ruch "Solidarności", a z drugiej do fundamentów chrześcijańskich i narodowych.
Homilia wygłoszona podczas Światowych Dni Młodzieży - "Wszyscy, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi" (Rz 8,14).
Śledź wypowiedzi papieża Franciszka na Twitterze.
„Kto przyjmuje migranta, przyjmuje Chrystusa” – zaznacza Franciszek i dodaje: „Migrantowi trzeba towarzyszyć, wspierać go i integrować”.